29.04.2014

10. Wanna have fun.

            - Więc? Będziesz mi się dalej opierał czy przejdziemy do rzeczy? – Usłyszałem. Nie potrafiłem się zatrzymać. Wiem, że to było złe. Cholernie niewłaściwe, ale w tym samym momencie złapałem jej dłoń i zacząłem przepychać się przez tłum.
            - Gdzie idziemy? – Dziewczyna zachichotała.
            - Do hotelu, będę musiał cię ujarzmić – stwierdziłem przez zęby, wolną dłonią ugniatając wypukłość w spodniach.
            Chłodne powietrze owiało nasze ciała, a Kate od razu wtuliła się w mój bok.
            - Czyli będziemy się pieprzyć? – Spytała niby żartobliwie, ale jej ton głosu mnie zamurował. Zatrzymałem się tuż przed samochodem i złapałem jej ramiona. Dziewczyna była zaskoczona, a ja nie potrafiłem się oprzeć, więc po prostu popchnąłem jej drobne ciało na pojazd za nią. Delikatnie, ale dziko. Ułożyłem swoje dłonie na masce, a po chwili wpiłem się w jej usta. Pocałunek był agresywny i pełen namiętności. Oboje tego potrzebowaliśmy. Kate objęła moją nogę swoją, sunąc powoli łydką w górę. Zrozumiałem aluzję, dlatego też podniosłem ją, a po sekundzie już siedziała na samochodzie. Gdy zaczęło brakować mi powietrza, ona przygryzła moją nabrzmiałą wargę. Jęknąłem, czując, że problem w moich spodniach robi się nie do zniesienia. Odsunąłem się od niej natychmiast, wiedząc, że nie możemy tego zrobić tutaj – przed klubem i w dodatku na aucie. 
            - Znowu mi uciekasz? – Dziewczyna spojrzała na mnie z żalem i lekkim strachem. – Zróbmy to, Justin – chwyciła moją dłoń, w której trzymałem kluczyki i tak po prostu mi je zabrała. Z jej twarzy nie schodził uśmiech, a ja zacząłem martwić się, co chodzi jej po głowie. 

            - Oddaj mi je – Stwierdziłem stanowczo, wyciągając ramię przed siebie.

            - Nic za darmo, nic za darmo – powtórzyła, zalotnie się uśmiechając. Zanim się obejrzałem wsunęła klucze do stanika swojej sukienki, tym samym mnie zaskakując.
            - Stworzyłem potwora – szepnąłem pod nosem, wiedząc, do czego zmierza dziewczyna.  
            - Nie sądzisz, że ja… - zacząłem, chichocząc. Kate jedynie przytaknęła głową, przybliżając się do mnie. Jej drobne ciało chwiało się na wysokich butach przez nadmiar alkoholu we krwi.
            - Czyżby nasz mały Justin się bał? Nie dasz rady ich po prostu wyciągnąć? – Wypowiadając te zdania, sunęła swoimi dłońmi po mojej klatce piersiowej. Zanim zrozumiałem, co robię po prostu objąłem ją w talii, przysuwając do mnie. Moja drżąca dłoń wylądowała pod materiałem na dekolcie, w poszukiwaniu zguby, oczywiście. Nie mogę zaprzeczyć – to, co zrobiła było cholernie seksowne i gorące, a ja miałem przemożną ochotę rozerwać jej ubranie i po prostu zrobić to tam, w tamtym momencie. Niestety jak już wspominałem nie mogłem tego zrobić. Moje sumienie mi po prostu nie pozwalało.
            - Wsiadaj do samochodu. Wracamy do hotelu – warknąłem groźnie, gdy w końcu udało mi się „wyłowić” klucze. 
            - Ale… - Zaczęła, jednak szybko jej przerwałem.
            - Nie ma żadnego „ale”. Wsiadaj, już – wypowiadając to po prostu otworzyłem drzwi z samochodu. Gdy już oboje znaleźliśmy się na skórzanych miejscach, ruszyłem. Droga powrotna była dla mnie katorgą, uwzględniając ogromny już problem w spodniach.
            - Co ty robisz? – Spytała Kate, gdy zacząłem przeszukiwać jej siedzenie. Zabrałem stamtąd telefon i kartę do pokoju. Bez słowa pociągnąłem ją za rękę do hotelu. W mniej niż pięć minut dostaliśmy się do apartamentu, a ja przez całą drogę odczuwałem w spodniach przeogromny ból. 
            - Justin… - szepnęła, ale ja przerwałem jej pocałunkiem. Popchnąłem ją na drzwi od pokoju, układając jej dłonie nad głową.

            - Tego chciałaś? – Powiedziałem pomiędzy całusami, które składałem na jej dekolcie. Dziewczyna nie odpowiadając podskoczyła, a ja bez przeszkód mogłem ją utrzymać. Obcasy od jej butów wpijały mi się w tyłek. Przez bezmyślność zassałem skrawek jej skóry, tuż pod uchem, tworząc w tamtym miejscu malinkę.
            - Wiedziałem, że będziesz moja – szepnąłem, a po chwili wpiłem się w jej usta, agresywnie wsuwając język do wewnątrz. 
            - Twoja, cała twoja – odpowiedziała mi, gdy oderwałem się od niej. Przycisnąłem swoje krocze do jej strefy intymnej, coraz bardziej pobudzony, o ile to było w ogóle możliwe. 
            - Kurwa, powtórz to! – Prawie krzyknąłem, cały podniecony.

            - Jestem twoja Justin, caaaaaaała należę do ciebie – jęknęła wpatrując się w sufit, ciągle dysząc. Złapałem jej biodra mocniej, odrywając jej plecy od drewnianej powierzchni. Ruszyłem w stronę łóżka, nie przestając całować jej rozgrzanej skóry.

            - Tak bardzo cię pragnę, Kate – wydusiłem z siebie, układając jej drobne ciało na miękkim materacu. Pośpiesznie zdjąłem swoją koszulkę, odrzucając ją w kąt.
            - Cały czas na to czekałam – jej głos przez lekką zadyszkę nabrał erotyzmu. Dziewczyna zaczęła szarpać za szlufkę moich spodni. 
            - Jeszcze nie – szepnąłem wprost do jej ucha, kąsając jego płatek. 
            - Ale ja cię potrzebuję – błagała, błądząc dłońmi po moich odkrytych już ramionach.
            - Wiem kochanie, wiem – słowo „kochanie” zupełnie automatycznie wypłynęło z moich ust, ale spodobało mi się to. – Może się tego pozbędziemy? – Szarpnąłem za ramiączko sukienki, a Kate posłusznie podniosła ramiona do góry, dzięki czemu bez przeszkód mogłem ściągnąć jej strój. 
            - Kurwa – warknąłem, podziwiając jej prawie nagie ciało pode mną. 
            - A ty? – Zaśmiała się cichutko, łapiąc krańce moich spodni. Oboje uporaliśmy się z ich ściągnięciem, a ja już po chwili znów znalazłem się na niej. W tamtej chwili leżała „okryta” jedynie bielizną, a mój kolega już nie mógł się doczekać, gdy wypuszczę go na wolność. Zacząłem składać drobne pocałunki, na jej dekolcie, z każdą chwilą zniżając się w dół. Musnąłem skórę nad rąbkiem stanika, gdy usłyszałem jak głośno przełyka ślinę. Po chwili moje zimne dłonie znalazły się pod jej plecami, zgrabnie odpinając stanik. Gdy kolejny kawałek jej stroju wylądował na podłodze, zachłysnąłem się powietrzem.
            - Są idealne – szepnąłem, łapiąc obie piersi w dłonie. 
            - Błagam cię, Justin – znów zajęczała, wbijając mi swoje paznokcie w łopatki.
            - Kocham, gdy wypowiadasz mi moje imię – spojrzałem na nią, oczami pełnymi namiętności i uczucia. Nie mogłem zaprzeczyć – z każdym dniem ta dziewczyna była dla mnie coraz ważniejsza, a w tamtej chwili… Nie widziałem poza nią świata. 
            - Justin – zakwiliła pode mną, podniecona moimi pocałunkami i pieszczotami na jej odkrytym ciele.
            Zniżyłem swoje usta tuż nad gumką jej majtek. Pieściłem każdy najmniejszy skrawek jej skóry.
            - Przyjemnie? – Spytałem, gdy udało mi się odessać. 
            - Proszę – swoje dłonie umieściła w moich rozczochranych włosach, ciągnąc za nie.
            - Jeszcze nie, jeszcze nie kochanie – szepnąłem nerwowo. Drżącymi rękami zdjąłem jej dolną część bielizny, a wtedy poczułem jak moje bokserki wrzynają mi się w tyłek. Mój penis był twardy i stał prawie wyprostowany, okryty materiałem. 
            - Musimy coś z tym zrobić, hmm? – Kate również spojrzała na moje krocze i zagryzła swoją dolną wargę.
            - Tylko moja – szepnąłem, zdejmując ostatnią część ubrania. Dłonie dziewczyny błądziły po moich plecach, gdy ja zaabsorbowany jej jękami i głośnym oddechem zacząłem całować skórę na dekolcie, a po chwili wziąłem do ust jednego z jej sutków. Czułem się jak dziecko, które w końcu dostało lizaka. Jej ciało drżało i skręcało się pode mną, gdy ja objąłem drugą pierś ręką. Reakcja Kate przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Ona wpiła po prostu swoje długie paznokcie w skórę, szepcząc moje imię. 
            - Jesteś gotowa? – Spytałem zniżając się, by mieć tuż przed twarzą jej centrum. Nie odpowiedziała, a jedynie przytaknęła głową. Zanim mogła zmienić zdanie po prostu wsunąłem język w jej kobiecość, sunąc po łechtaczce. Nie wierzyłem, że osiągnąłem to, o czym marzyłem od kilku dni. Odkąd ją zobaczyłem, chciałem ją mieć. Bez względu na James’a, który namieszał w jej życiu. Bałem się tego jak Kate zareaguje, gdy dowie się o… Wszystkim. W końcu sam jestem w to zamieszany i mógłbym sam jej to powiedzieć, ale nie chce by odeszła. A tak zapewne zrobi, kiedy z nim porozmawia. Nie pozostaje mi nic innego jak myśleć pozytywnie.  Dziewczyna ułożyła nogi na moim karku, jęcząc z rozkoszy, którą jej dawałem. 
            - Podoba ci się? – Zapytałem, wsuwając w nią jeden palce. Nie potrafiłem stęknąć na samą myśl, że mój penis zaraz znajdzie się w jej środku.
            - Nie dręcz mnie, Justin – powiedziała z zadyszką, a ja widząc jej zaróżowioną twarz uśmiechnąłem się. – Wiesz, że cię potrzebuję – jej dłonie znów wylądowały na mojej głowie, ciągnąc za włosy. Po chwili umieściłem w jej środku jeszcze jeden palec, a językiem zacząłem masować punkt G. 
            - Dojdź dla mnie, maleńka – szepnąłem, czując jak zaciska się jej wnętrze.
            - Justin, o mój Boże! – Krzyknęła, a ja poczułem, ze dłużej nie wytrzymam. Nachyliłem się znów nad jej twarzą i pociągnąłem za pulchną wargę. Ustawiłem swojego przyjaciela naprzeciwko jej wejścia i zacząłem delikatnie pocierać. 
            - Jeżeli tego nie zrobisz, to urwę ci kutasa – zagroziła, a jej sprośne słowa przeniosły mnie na zupełnie nowy poziom.
            - Zerżnę cię tak ostro, że jutro nie będziesz potrafiła usiąść, przysięgam – odpowiedziałem przez zęby, zanim zassałem jej jeden sutek. 
            I nagle cała ta nasza gorąca i rozpalająca zmysły atmosfera została przerwana przez mój telefon. Chciałem go zignorować, jednak Kate ułożyła dłonie na mojej klatce piersiowej. Nie miałem innego wyjścia, więc po prostu wstałem i podszedłem do spodni, wyciągając komórkę.



Od: Kimberly 

            Nie zapomnij jutro po mnie przyjechać, mamy dużo do zrobienia. 



            Parsknąłem, sfrustrowany jej upierdliwością, i wróciłem do dziewczyny leżącej na łóżku z rozchylonymi nogami. Mój wcześniej lekko opadnięty przyjaciel na ten widok stanął na baczność. Rzuciłem się na nią, zaczynając na nowo obcałowywać jej gorącą skórę. Kate bez ustanku jęczała i byłą to najwspanialsza muzyka dla moich uszu. Spojrzałem w jej niebieskie oczy, widząc w nich iskierki tęsknoty. I wtedy się zatrzymałem. Ona i James. Dotarło do mnie, że będąc ze mną pewnie nadal za nim tęskni. Kurwa.

            - Ja nie mogę – byłem zaskoczony własną barwą głosu. Stanowczo odsunąłem się od niej i położyłem obok, cały czas mając przed oczyma ją i James’a. Wiadomość od Kimberly umieściła w mojej głowie myśli, których po prostu nie dało się pozbyć. Nie potrafiłem tego zrobić. Nie teraz. Nie mogłem ponieść się chwili, wiedząc, że to zaprzepaści moje dalsze plany. Jeszcze wilgotną od soków dłoń ułożyłem na jej policzku, a po chwili naparłem na jej usta. To był krótki, ale pełen emocji pocałunek.
            - Przepraszam – jęknąłem. 
            - Co ty robisz? – Usłyszałem, wstając z łóżka.
            - Muszę iść – odpowiedziałem, szybko się ubierając.
            - Nie możesz. Justin – na dźwięk własnego imienia, miałem przemożną ochotę naprawdę do niej wrócić, ale nie mogłem się poddać.
            - Do jutra – szepnąłem, odwracając się do dziewczyny. – Może – dodałem, łapiąc za klamkę. 
            Zanim jeszcze wyszedłem usłyszałem załamany głos dziewczyny, który rozerwał moje wnętrzności na kawałeczki. 
            - Wszyscy mnie zostawiają. Najpierw James, teraz Justin. Co ze mną jest nie tak? 
            Chciałem wrócić się i powiedzieć, co tak naprawdę do niej czuję, ale wiedziałem, że to i tak nie naprawi wszystkiego.  Bałem się jutra.


Kate’s POV:

            Obudziły mnie jasne promienie słoneczne, wpadające do apartamentu, przez szklaną ścianę. Przetarłam zaspane oczy i od razu poczułam przeszywający ból w czaszce.

Spojrzałam na zegarek. Czternasta. 

            - Co?! – Krzyknęłam i od razu tego pożałowałam. Miałam zdarte gardło, a moja głowa błagała o aspirynę.  Sięgnęłam po hotelowy telefon, przykładając pośpiesznie słuchawkę do ucha. Cichym głosem przekazałam moją prośbę jednemu z pokojowych i ukryłam się pod kołdrą. Co się stało? Zaczęłam przypominać sobie wczorajszy wieczór, mając nadzieję, że zrozumiem okoliczności, w których się znalazłam. Dopiero w tamtej chwili dotarło do mnie, że leżę w łóżku zupełnie naga. 

            - Co jest, kurwa? – Przeklnęłam, owijając się pościelą i podchodząc do walizki, by wyjąć z nich cokolwiek, co mogłam w tamtej chwili ubrać. Znalazłam jakąś dużą koszulkę i majtki, które pośpiesznie na siebie wciągnęłam. 

            Moje myśli powróciły do wczorajszego dnia. Justin. Nasze wyjście do klubu. Drinki i shoty, które wypiłam. Później ta cholerna lekcja. I skończyliśmy na parkiecie. Co dalej? Czarna dziura. Starałam się za wszelką cenę odtworzyć obrazy późniejszych zdarzeń, ale było to niestety niemożliwe. 

            W końcu usłyszałam pukanie do drzwi. Podziękowałam mężczyźnie, łapiąc za szklankę z białą substancją. Pośpiesznie wypiłam gorzki płyn, mając nadzieję, że uśmierzy mój ból. Zabrałam z szafki telefon, znów układając się na łóżku. Jedyną osobą, która mogła mi odpowiedzieć na moje pytania był Justin, więc zdenerwowana wybrałam jego numer i po prostu zadzwoniłam. Kilka sygnałów później włączyła się poczta, więc po prostu się na niej nagrałam.

            - Justin, jeżeli odbierzesz tę wiadomość to proszę… Odezwij się – w moim głosie można było wyczuć nutę desperacji. Odkładając słuchawkę, wtuliłam się w poduszkę.   Zanim się obejrzałam, po prostu zasnęłam. 



Justin’s POV:

            Gdy wróciłem do hotelu, po poranku spędzonym z Kimberly odnalazłem w końcu swój telefon. Musiałem go wcześniej zapomnieć, a teraz leżał na jednej z szafek. Sięgnąłem po niego i od razu zauważyłem jedno nieodebrane połączenie od Kate. Przełknąłem głośno ślinę, przypominając sobie wczorajszy wieczór. Słysząc jej smutny i wręcz przerażony głos, od razu do niej zadzwoniłem. Słysząc, że odebrała, od razu spytałem o coś, co od kilku godzin zaprzątało mój umysł. 

            - Czy ty… Cokolwiek pamiętasz? 
~*~
Od autorki: Pozdrawiam wszystkich tych, którzy liczyli na coś "mocniejszego".
Nie zabijecie mnie, prawda? xx
Kocham was cholernie mocno
i dziękuję, że ze mną jesteście.
To wiele dla mnie znaczy. :')
Dzięki Wam blog osiągnął dwadzieścia tysięcy odsłon w tak krótkim czasie. :)
Jeszcze raz dziękuję. x

Co sądzicie o tych wszystkich sekretach Justin'a?
Kim jest Kimberly?
Jak zareaguje Kate, gdy zobaczy malinkę na szyi?
Tego wszystkiego dowiecie się niebawem.
Ściskam! ♥

47 komentarzy:

  1. super!! czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  2. omfg skdbodsoeje

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedno z najlepszych ff, jakie czytałam! Kocham Cię po prostu <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Koocham 😍 moźesz mnie informować o nowy rozdziale na twitterze byłabym bardzo wdzięczna 💞 @bizzlle1994

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieje się, dzieje :) Jestem ciekawa co Justin ma wspólnego z tą sprawą. Nie mogę się doczekać kolejnego :* @His_Lips69

    OdpowiedzUsuń
  6. WERIONIKA JAK MOGŁAŚ?? HAHAH JAK ZAWSZE BOSKI ♥ LUDZIE JESTEŚCIE CHAMAMI DZIEWCZYNA SIE STARA,PISZĘ CUDOWNIE,A WY NAWET CHOLERNEJ,MOTYWUJĄCEJ KROPKI NIE POTRAFICIE POSTAWIC?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję kochanie x nie będę nikogo do niczego zmuszać, chociaż każdy Wasz komentarz powoduje na mojej twarzy uśmiech i świadomość tego, że tu jesteście to takie stsdafasfasgas ♥

      Usuń
  7. jeju, jaki cudowny! nie doczekam do nowego askjflkas

    OdpowiedzUsuń
  8. omg świetne! Ciekawe jak zareaguje jak się dowie! Jak w ogóle Justin jej powie x
    @SwaglandJB

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham to ! matko sprawdzam codziennie czy coś jest *,*
    w co on jest zamieszany ? ;o co ma wspólnego z jamsem.... mam wrażenie zr kim to jego dziewczyną czy coś

    czekam na kolejny i już mnie nosi bo nie.moge die doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG *.*
    Kocham te opowiadanie nie moge doczekać sie nastepnego rozdziału
    Jestem ciekawa kto to ta Kimberly
    mam nadzieje ze nie dziewczyna Justina :D
    @KlaudiaSwaggg

    OdpowiedzUsuń
  11. mam szczerą nadzieję, że wszystko jej się przypomni i niedługo dowiemy się kim jest Kimberly i jak Justin jest w to wszystko zamieszany :( czekam z niecierpliwością!

    OdpowiedzUsuń
  12. czekam z niecierpliwością na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Moim zdaniem Kimberly to dziewczyna Justina, która zdradza go z Jamesem. Albo James to jakiś przyjaciel Justina. Nie mam pojęcia! W gruncie rzeczy dobrze, że się nie przestali ze sobą. Ale jak Kate nie będzie nic pamiętać to się powiesze. Przecież oni tak do siebie pasują! Coś mi tu smierdzi też jakimś zakładem pomiędzy chłopakami, ale zobaczymy jak to wszystko będzie.

    O matko, ta historia jest perfekcyjna! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!

    Love Choice - zapraszam na niespodziankę dla czytelników i pozdrawiam gorąco z Kassel.

    OdpowiedzUsuń
  14. cudny,niesamowity wielbię cię!! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale się dzieje ! <3 Dziewczyno szybko następny ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. czekam na kolejny rozdział! xx

    OdpowiedzUsuń
  17. ja pierniczę rozdział idealny!♥ te sekrety Justin'a tak mnie w sumie denerwują, nie mogę się doczekać aż to będzie wyjaśnione*.*

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowne. Szybko kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  19. ej, nie no. ten rozdział jest cudowny. masz taki talent *.* pisz dalej, czekam na następny ! /ask.fm/KarolinaGrzeskow

    OdpowiedzUsuń
  20. nie no kuźwa nie wytrzymam tego napięcia cholera jasna. Akurat w tym momencie no księżniczko no:( Chcę już wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi boże tak z niecierpliwością czekam na kolejny buzi:*

    OdpowiedzUsuń
  21. Omfg umieram. UMIERAM ROZUMIESZ?!. Rozdział cudowny gsnvddggsjs. + w co Justin jest zamieszany hmmmmm? Coś mi tu śmierdzi i myślę, że będzie jakaś drama. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
    Ściakam @HungryJustin

    OdpowiedzUsuń
  22. ZAWAŁ! robisz mnie w balona z tymi gorącymi scenkami :(
    Justin co on wie coś czuję że nie będzie za miło :/
    a ona jaka napalona XD
    czekam na następny kocham @ewelina332
    zapraszam tu mile widziany komentarz :3
    tough-love-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. świetne, cudne, wspaniałe, N A J L E P S Z E!
    pisz kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  24. Czy ty nam to robisz specjalnie? ! Cały czas czymasz nas w nie pewności... Czekam na nn ♡

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem bardzo ciekawa jak rozegrasz tą całą sytuację, mam kilka typów na to jak się to wszystko potoczy. Czekam z niecierpliwością na dalsze losy.
    Świetnie piszesz, całuski

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziewczyno jestes zajebista , zajebiscie piszesz i masz zajebisty talecik . Pozdrawiam i czekam na nn <33

    OdpowiedzUsuń
  27. Jezu ! <3
    Jakie emocje !
    Matko !
    Jestem ciekawa co dalej będzie ! :D <3
    Kocham to ! ♥
    AAAAAAAAAA. ♥

    OdpowiedzUsuń
  28. Czy ty chcesz mnie zabic?! Oh Gosh... Takie emocje.. Czekam na nn ❤ i niech te wszystkie zagadki sie juz rozwiaza, no!

    OdpowiedzUsuń
  29. czekam na następny:( ♥!

    OdpowiedzUsuń
  30. świetny z niecierpliwością czekam na nn :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Kochammm ♥

    OdpowiedzUsuń
  32. Zejebiste ;*** no i nie wiem jak inaczej tp nazwać. .. zajebiste

    OdpowiedzUsuń
  33. o matko ale cudowne <3 czekam z niecierpliwoscia na nn <33

    OdpowiedzUsuń
  34. o moj boze...................

    OdpowiedzUsuń
  35. Punkt G jest w środku wiec Justin nie mógł go dotknąć językiem, nie ma na tylko długiego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swój punkt G w innym miejscu, więc Kate mogła go mieć równie dobrze w okolicach łechtaczki lub warg sromowych. :)

      Usuń
  36. zakochałam sie w tym blogu <3/kasia<3

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Kto to jest Kimberly?!
    Weź Justin nie działaj na dwa fronty...Wybierz Kate głąbie!(i tak cie kocham Bieber)<3

    OdpowiedzUsuń