6.07.2014

25. I'm gonna fly like a bird through the night.


od autorki: Piszę to tutaj, bo boję się, że pod rozdziałem już tego nie przeczytacie. 
Właśnie się przeprowadziłam do wielkiego miasta i staram się zaklimatyzować, więc prosiłabym o wyrozumiałość co do terminów dodawania rozdziałów. Postaram się wszystko unormować jak najszybciej, by już spokojnie dokończyć pierwszą część YPOM.

To chyba tyle ode mnie, teraz życzę miłego czytania misie. :) 

Enjoy. 
PS. Kolejny rozdział postaram się dodać za dwa/trzy dni, wtedy kiedy na blogu powinno stuknąć sto tysięcy wyświetleń! xx Jednak to czy dodam go czy nie, zależy również od waszego komentowania.
Nie piszę tego bloga dla SIEBIE, tylko dla WAS. ♥ 




Kate’s POV:

            - Tylko uważajcie dzisiaj – usłyszałam szczęśliwy pisk Kim, poprawiając sobie w łazience makijaż. Kiedy w końcu nałożyłam maskarę, spojrzałam na blondynkę podejrzliwie. 

            - O czym ty mówisz? – Spytałam zupełnie nie wiedząc, o co jej chodzi. Przeczesałam dłonią włosy, które wyglądały tego wieczora zaskakująco zdrowo.

            - Żebyście po prostu dzieci nie zrobili, bo jak on cie zobaczy – przewróciła żartobliwie oczyma, podchodząc do mnie. – To nie wiem, czy będzie w stanie się powstrzymać – zachichotała, łapiąc mnie za biodro.
            - Jakoś sobie z nim poradzę – odpowiedziałam, zagryzając wargę. Było mi gorąco na samą myśl, że jestem w końcu z Justinem i razem spędzimy dzisiaj całą noc w klubie. Nie miałam zamiaru się w ogóle powstrzymywać. Spojrzałam ostatni raz na swoje odbicie w lustrze, chcąc zobaczyć pewną siebie, dumną dziewczynę, po którą przyjdzie za chwilę jej własny mężczyzna. Nie mogłam powstrzymać rumieńców, które wydostały się na moją twarz.
            - Nie wiem, co, niektóre z was widzą w facetach, naprawdę – stwierdziła, z uśmiechem klepiąc mnie po tyłku. Zaśmiałam się, wreszcie wydostając się z toalety. Ku mojemu zaskoczeniu Justin stał oparty o drzwi wyjściowe, a kiedy nasze spojrzenia się spotkały, poczułam uścisk w podbrzuszu. Podeszłam bliżej, chcąc poczuć jego dotyk.
            - Tylko moja – warknął, ledwie słyszalnie, przysuwając mnie bliżej. Jego usta wylądowały na płatku mojego ucha, a ja musiałam się pilnować, by po prostu nie jęknąć. 
Dłonie chłopaka wylądowały na moich pośladkach, mocno je ściskając. Pragnęłam go cholernie mocno.
            - Dość, dzieciaki. Wyszalejecie się na imprezie – do naszych uszu dotarł piskliwy głos Kimberly, która bacznie obserwowała nasze poczynania, nie kryjąc przy tym obrzydzenia.
            - Świętoszka się znalazła – odgryzł się szatyn, obejmując mnie w talii. Ta jedynie zgromiła go wzrokiem, jednak nie odezwała się ani słowem. Wspólnie wyszliśmy z apartamentu, chcąc, czym prędzej dostać się do celu nocnej wyprawy.
~
            - Pijemy! – Siadając na wysokim krześle, Kim przekrzyczała muzykę, która bębniła mi w uszach. Nagle przed moimi oczyma znalazła się kolejka shotów. Chcąc zaszaleć, czym prędzej je wypiłam, nie zwracając nawet uwagi na ciekawe spojrzenia dookoła. Wspominałam już, że się zmieniłam? Jeśli jeszcze tego nie zauważyliście to radziłabym wybrać się do okulisty. Muszę przyznać, że w pełni odpowiadał mi taki tryb życia. Po kilku kolejnych drinkach, zaczęłam kręcić się na kolanach Justina, nagle czując pilną potrzebę tańczenia.
            - Chodźmy zatańczyć – wyjęczałam.
            - Katie, przestań – warknął, zaciskając zęby. Bez względu na alkohol we krwi, wiedziałam, że swoimi ruchami na niego wpływam. Czułam na swoim udzie jego rosnącą z każda chwilą erekcję, z której szczerze chciało mi się chichotać. Justina tak łatwo da się omotać…
            Nim się obejrzałam, męska dłoń złapała moją, ciągnąc w stronę parkietu. Laserowe światła raziły mnie w oczy, jednak nie przejmowałam się tym nad to.
            - Zabijasz mnie – usłyszałam, odwracając się do niego plecami. Mój tyłek wylądował na jego kroczu, ocierając się nachalnie. 
            - Kocham cię – syknął, ściskając dłonie na moich biodrach. Poczułam na odkrytym karku, wilgotne pocałunki. Język szatyna sunął po mojej rozgrzanej skórze, kiedy ja ruszałam się w rytmu utworu. 
            - Pierdolone deja vu – zarechotał mrocznie, dociskając mnie do siebie.
            Zanim się obejrzałam, okręcił moje ciało tak, że stanęłam twarzą w twarz z nim. Jego usta zaatakowały agresywnie moje, chełpliwie ssąc wargi. 
            - Mam ochotę cię tutaj przelecieć. – Warknął po chwili, nabierając łapczywie tchu.
            - To czemu tego jeszcze nie robisz? – Spytałam kokieteryjnie, wiedząc, że moja odwaga wzrosła na skutek wypicia sporej dawki wódki.


Justin’s POV:
            Jej ciało poruszające się przy moim. Ten tyłek, ocierający się o moje krocze. Jęki, mimika twarzy i jej uśmiech. To wszystko… kurwa. Nie potrafiłem się powstrzymać. Po obściskiwaniu się na oczach obecnych w klubie, przerzuciłem sobie jej ciało przez ramię, szybko kierując się w stronę toalety. W tamtej chwili nie powstrzymałoby mnie nic. NIC. Byłem po prostu za bardzo podniecony, a kutas w moich spodniach aż podskakiwał na myśl tego, co miało się wydarzyć.  
            - Tak zajebiście pachniesz – warknąłem, gdy w końcu znaleźliśmy się w małym, trochę brudnym pomieszczeniu. Przygwoździłem ją do drzwi, natychmiast zasysając wargi na jej szyi. Smakowała tak dobrze, ohh. 
            - Czujesz to? – Spytałem sapiąc i ocierając się wypukłym kroczem o jej dolną partię ciała schowaną w obcisłej spódniczce.
            - To wszystko przez ciebie –po chwili znów zacząłem kąsać jej gorącą skórę. W kilku miejscach zassałem ją, chcąc zobaczyć jutro rano malinki, by wiedzieć, że to wszystko nie było pierdolonym snem. Jej do tej pory nieużywane ręce wylądowały na moich plecach, sunąc w górę. Kate podskoczyła, oplatając mnie swoimi długimi nogami, a moje ręce znalazły się na nieskazitelnie gładkich udach. Po chwili, nie mogąc się oprzeć ująłem jej tyłek. Jęknęła, a ja przyparłem ją mocniej, czując jak skórzany materiał trzeszczy. Szczerze powiedziawszy chciałem się w tamtej chwili dobrać do jej majtek. Nie obchodził mnie romantyzm czy inne duperele, bo ich oczywiście nie oszukujmy się – nie ma w takich miejscach, jak to. 
Umiejscowiłem szatynkę na umywalce. Dziewczyna łapczywie zdjęła ze mnie koszulkę, a po chwili już dobrała się do rozporka, jednak przerwałem jej, słysząc kroki i głośny śmiech. W szybkim tempie przeniosłem nas do kabiny, w której niestety mieliśmy mniej miejsca. Kate usiadła na ubikacji, w podnieceniu, czekając na mój ruch. Wyjąłem pośpiesznie ze spodni prezerwatywę.

            - Jesteś kurwa moja i zrobię z tobą, co chcę – stwierdziłem surowo, wręcz zdzierając jej dolną część ubrania. Katie ubrała na ten wieczór czerwone stringi, a ja jeszcze bardziej oszalałem. Nie obchodzili mnie ludzie w większej części toalety. Moje spodnie wraz z bokserkami po sekundzie już leżały na ziemi, a ja prawie automatycznie nałożyłem na siebie prezerwatywę. Nie minęło nawet pięć sekund, a oboje jęknęliśmy, gdy wypełniłem jej wąską cipkę. Czułem jak kobiece fałdki opinają się na moim członku. Moje dłonie prędko znalazły drogę pod jej koszulkę i stanik. Palcami ścisnąłem sterczące sutki, by uzyskać to, czego chciałem - chrapliwy jęk, który echem odbił się na złączeniu naszych ciał. Tempo, które obrałem, plądrując jej ciało, pozwalało mi zobaczyć miejsce, w którym byliśmy połączeni. Moje jądra obijały się o jej alabastrowe pośladki, a mój penis rozszerzał z każdym pchnięciem jej zaróżowiony skarb. W takich chwilach utwierdzałem się w fakcie, że Bóg istnieje i jest cudotwórcą. Chciałem jednak, by wreszcie, gdy cała prawda wyjdzie na jaw, pomógł mi. Nawet w takich gorących chwilach, byłem przerażony tym, co miało nadejść. Mój wewnętrzny instynkt sugerował mi, że stanie się to niestety bardzo szybko.
             Pomieszczenie wypełnione było naszymi jękami, które nabierały na sile. 
            - Jesteś kurwa moja. Nikt mi cię już nie zabierze – odezwałem się, dysząc i łapiąc dłonią za jej podbródek. Spojrzałem w jej iskrzące oczy, by zobaczyć w nich pożądanie i uczucie, którego niestety nie byłem w stanie w tamtym momencie sprecyzować. Chowałem ogromną urazę, wywołaną jej wybrykami, a dzięki temu zbliżeniu mogłem się wyładować. Paznokcie szatynki wbijały się boleśnie w moje plecy. 
            - Jeśli jakiś gnój cię dotknie, to pożałujecie, oboje – przyspieszyłem pchnięcia, nachylając się nad nią jeszcze bardziej. Czując zbliżający się koniec, warknąłem:
            - Należysz do mnie – mówiąc to, wsunąłem dłoń pomiędzy nas, by móc dotknąć jej łechtaczki. Po krótkiej stymulacji i moim trzem lub czterech pchnięciom, wspólnie doznaliśmy zaspokojenia. Dotąd milcząca dziewczyna, nie licząc oczywiście pojękiwania i okrzyków w spazmach orgazmu, odezwała się.
            - Nie chcę nikogo innego – słysząc to, wyszedłem z niej. Zdjąłem wypełnioną prezerwatywę, wrzucając ją od razu do śmieci. Ten jeden stosunek nam obu nie wystarczył. Dziewczyna pociągnęła mnie za ramię, dzięki czemu to ja znalazłem się na toalecie, a jej goły tyłek znalazł się na moim nagim kroczu. Mój penis jakby sam wyczuwając bliskość Kate, znalazł się kilka milimetrów od ciasnego wejścia.
            - Ten kij ma dwa końce – wychrypiała, umieszczając drobne dłonie w moich włosach. Zaczęła poruszać się na mnie, jednak nie dopuściła, bym znalazł się w środku. 
            - Chcesz czegoś jeszcze? – Usłyszałem jej erotyczny szept. Nie potrafiłem nawet się odezwać, więc jedynie tępo przytaknąłem.
            - A przebaczyłeś mi to, co zrobiłam? – Odezwała się, cały czas kręcąc się na mnie.
            - Nie – wydusiłem przez zaciśnięte zęby, chwytając jej skaczące pośladki.
            - Ojoj, coś z tym będzie trzeba zrobić, nie sądzisz? – Mówiąc to, zeszła z moich kolan, ruchem pełnym gracji. Nie potrafiłem oderwać od niej oczu. Była zjawiskowa. 
            Syknąłem, gdy poczułem jej usta zaciśnięte na moim kutasie. Jej słodkie wargi poruszały się w górę i w dół, doprowadzając mnie po raz kolejny do szaleństwa. 
            Wplątałem dłoń w jej włosy, nadając jej odpowiednią prędkość. Czułem się jak w niebie, widząc ją na kolanach. Cała należała do mnie i byłem w stanie zrobić wszystko, by taki stan rzeczy utrzymać. Po kilkunastu moich głośnych jękach, spuściłem się w niej, a ona ochoczo przełknęła spermę. 
            Po raz kolejny nie potrafiłem oderwać wzroku od jej błękitnych oczu. Dotarło do mnie wtedy, że ją wykorzystałem. Była pijana, a ja po prostu przeruchałem ją w klubie i pozwoliłem sobie obciągnąć. Wiem, jestem skurwielem, jednak nie chciałem tracić okazji, która mogła być tą ostatnią. Poza tym w mojej głowie ciągle szalał obraz jej i Jamesa. Byłęm przerażony tym, że może wykorzystać swoje karty przeciwko mnie. Traktuję go jak przyjaciela, jednak wiem, że lubi manipulować innymi. Kocha to, że w wielu przypadkach ma nad innymi władzę. A ja naprawdę nie mogę stracić Kate. Może powinienem sam wyznać jej prawdę?
~*~

Oh, Katie, Katie… Bo ktoś jeszcze pomyśli, że zamieniasz się w dziwkę... 

Żeby tylko to wszystko nie odwróciło się przeciwko tobie.
Przyda wam się taki rozdział, przed tym co dla was szykuję. ;)
________________
kontakt ze mną:
ask
TT

39 komentarzy:

  1. Adeicfvhrzghhjjxj !!! Niesamowity! *.*
    Szybko nexta! Ciekawe co dla nas sztukujesz? :) :* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział praktycznie sam sex, nie przepadam za takimi, ale technicznie biorąc sprawę( jakkolwiek to brzmi XD), jest jak zawsze, na poziomie :).

    OdpowiedzUsuń
  3. o matko, nie wiem co napisać kjsandkjasdjka niech justin wyzna jej całą prawdę, no błagam, przecież oni MUSZĄ być ze sobą! @bieberauss

    OdpowiedzUsuń
  4. Omg :D , nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :)
    @KlaudiaSwaggg

    OdpowiedzUsuń
  5. xjjehdjsozjwheujsnzndnsbsuwomzbsiw nie wierze kocham Cie dziewczyno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech on jej w końcu powie prawdę! :) ten rozdział jest taki zajebisty! <3 Kocham Cię dziewczyno normalnie! :D

      Usuń
  6. Jestem zszokowana rozdziałem w dobrym znaczeniu. Jestem cholernie ciekawa a co chodzi z tym James'm rozdział świetny *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. O boze kocham ten rozdział ! 💞💕

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG!! Cudowny rozdzial... juz nie moge doczekac sie nastepnego *o* / @Alex41789

    OdpowiedzUsuń
  9. o jasna cholerka cudoooowny

    OdpowiedzUsuń
  10. Już chyba powoli kapuje o co w tym wszystkim chodzi. :D A rozdział czytałam z mega bananem na twarzy. :*

    OdpowiedzUsuń
  11. czekam na kolejny <3 cudny rozdział jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest takie mega sjhsjbsksjshsh. Czekam z niecierpliwością na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  13. ashglmnafagah świetny 😍😘 czekam na nn 💞 @kidrauhlsdreamx

    OdpowiedzUsuń
  14. SUPER !!!!! CZEKAM NA NEXT !!!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super awwww co dla nas szykujesz? Mamy sie bać?

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeju dziewczyno, co ty dla nas szykujesz? :))) xx

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział supi, czekam na kolejny. Ciekawi mnie dlaczego ostatnia okazja ;x czekam, czekam i czekam!

    OdpowiedzUsuń
  18. o jezu jestem taka ciekawa o co chodzi j iofedfsnodsnfos
    rozdział świetny!
    do natepnego :) xx

    OdpowiedzUsuń
  19. genialny *u* :D czekam oczywiście na nn i powodzenia w wielkim mieście :D a co to za miasto, jeżeli można wiedzieć? ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ZAJEBISTY. Nic dodać.nic ująć x D
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Jejku cały czas nie wiem co to za tajemnica Justina i czego Kate ma się dowiedzieć. Czekam na nn. Rozdział genialny ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. zajebisty rozdział

    OdpowiedzUsuń
  23. ouuu zrobiło się goraco

    OdpowiedzUsuń
  24. Boję się tego co ma nadejść. Nie chcę by się pomiędzy nimi coś popsuło :(
    Co do rozdziału, świetny jak zawsze :) Nie mogę doczekać się nn <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudowny jest kochanie! Uwielbiam to ff, a co do sceny z toalety...wow! Było gorąco, naprawdę! Kocham sposób w jaki to wszystko opisujesz, jest idealnie!

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak to koniec pierwszej części?! :c wiesz, że będę płakać jak to się skończy?! XD a tak ogólnie rozdział zajebisty tak jak zawsze *.*

    OdpowiedzUsuń
  27. Genialny rozdział *.* skąd ty bierzesz pomysły ;* ?

    OdpowiedzUsuń
  28. szybko następny rozdział ,bo nie mogę się doczekać
    jest zajebisty jak poprzednie <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeju <3 <3 cudne *.*

    OdpowiedzUsuń
  30. BOŻE TWÓJ BLOG JEST GENIALNY <3 CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ ;*

    OdpowiedzUsuń
  31. bardzo mi się podoba :))

    OdpowiedzUsuń