ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ MYSI MARTYSI. xx
KOCHAM WAS WSZYSTKICH I DZIĘKUJĘ ZA 90 TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ! ♥
JESTEŚCIE WSPANIALI!
- Zwariowałaś – zaśmiałem się,
przybijając jej piątkę.
- Dasz mi go czy sama mam wziąć?
– Spytała całkiem poważnie, a ja już bez słowa sprzeciwu wyjąłem komórkę. Zanim
się obejrzałem, blondynka zaczęła wystukiwać wiadomość. Chciałem spojrzeć na
ekran, jednak dziewczyna szybko mi umknęła, siadając na kanapie. Cicho
chichotała, kiedy ja stresowałem się jej planem.
- Człowieku, ogarnij się –
blondynka zaśmiała się, poprawiając swoje nogi. Telefon w jej rękach, zadrżał,
a ja połknąłem głośno ślinę.
- Nie chcę, żebyś dostał
zawału, więc trzymaj. – Nie skupiłem się nawet na jej słowach, czytając nowe
smsy. Czułem narastający strach, gdy zauważyłem, że były one do Katie.
~Chcę
pogadać, bądź za godzinę w kawiarni obok południowego parku.~
~Okej, do zobaczenia. I… przepraszam.~
- Zwariowałaś, tak? – Warknąłem,
rzucając komórkę na fotel.
- Wszystko będzie okej, tylko
daj mi działać – mówiąc to tak po prostu weszła do swojej sypialni, w której po
chwili się zamknęła.
Kate's POV:
Po wiadomości, którą
otrzymałam od Justina czułam się już zupełnie zdezorientowana. Może chce się
pogodzić? No coś ty, przecież go
oszukałaś i prawie zdradziłaś. Dogryzło mi moje sumienie.
- Prawie, no właśnie.
Prawie. – Szepnęłam do siebie, ale po chwili zrozumiałam absurd tych słów.
Przez własną głupotę wkopałam się w niezłe gówno, z którego teraz będzie mi
ciężko się wydostać. A co jeśli on chce mnie zostawić? Co jeśli jednak mnie nie
kocha?
Nie chcąc zwariować, zaczęłam się szykować. Bez względu na wszystko musiałam
tam być. Tak podpowiadał mi mój własny instynkt.
Justin’s POV:
- Oszalałaś, serio. Jeśli
sądzisz, że puszczę cię tam to grubo się mylisz.
- Pójdę z nią porozmawiać i
jeszcze coś – ty pójdziesz tam ze mną! – Złapała mnie za rękę, ciągnąc w stronę
wyjścia. Jako facet musiałem przyznać, że Kimberly była naprawdę niezła.
Jęknąłem, wpatrując się w jej tyłek.
- Oczy wyżej, Bieber. –
Zaśmiała się, zamykając dom. Objąłem ją w talii, kierując się w stronę lokalu,
czując w środku, że nie będzie to przyjemne spotkanie.
- Zabiję cię kurwa, serio –
powiedziałem cicho, a dziewczyna najwyraźniej tego nie usłyszała, bo nawet na
mnie nie spojrzała.
-
Zobaczysz, że to nic nie da, bo ona nadal go kurwa kocha! – Stwierdziłem z
wyrzutem, na co Kim parsknęła śmiechem, najwidoczniej nie zgadzając się z moim
zdaniem.
-
Zostaniesz przed wejściem, a po dziesięciu minutach możesz wejść do środka. –
Usłyszałem, kiedy uchyliła drzwi.
Kate’s POV:
Kręciłam młynka palcami, w
oczekiwaniu. Mój przełyk ze zdenerwowania aż wysechł, więc postanowiłam zamówić
sobie szklankę orzeźwiającej, cytrynowej wody. Nie zwracałam nawet uwagi na
ludzi w lokalu, cały czas wlepiając wzrok w drzwi. W końcu zauważyłam jak
klamka się porusza, a chwilę później dostrzegłam grzywę blond włosów. W
pomieszczeniu pojawiła się dziewczyna, którą nie tak dawno spotkałam podczas
deszczowej eskapady.
- Kate, prawda? – Podeszła do
mnie, posyłając mi jeden z najbardziej szczerych uśmiechów, jakie kiedykolwiek
widziałam.
- Tak – odpowiedziałam niepewnie,
cały czas się jej przyglądając. Dziewczyna tak po prostu usiadła naprzeciwko,
poprawiając sobie swojego snapbacka.
- Pamiętasz mnie, prawda? –
Przez cały czas wpatrywałyśmy się w siebie, analizując każdy najmniejszy
szczegół. Przytaknęłam głową, czując dziwne uczucie w brzuchu.
- Może wyjdę na niekulturalną,
ale… Po co tu przyszłaś? – Spytałam, rozglądając się dookoła w poszukiwaniu
Justina.
- Jego tutaj nie ma i nie
będzie, dopóki nie porozmawiamy, mała – puściła mi oczko, a do mnie wreszcie
dotarło.
- Już wiem skąd cię znam.
Wtedy w hotelu to też byłaś ty! – Rzuciłam, starając się nie krzyknąć na samo
wspomnienie tamtego dnia.
~flashback~
- Ty jesteś Kate? – Usłyszałam przesłodzony głos tuż obok.
Pośpiesznie obróciłam głowę w stronę blondynki, która pojawiła się znikąd.
- Tak? – Spojrzałam na jej
opaloną twarz, by upewnić się w tym, że jej nie znam.
- Jakiś przystojniak czeka na
ciebie w holu – skomentowała.
~end of flashback~
- Jesteś bardzo spostrzegawcza –powiedziała
z przekąsem, zakręcając kosmyk włosów na palcu.
- Ale to nie wyjaśnia tego,
czego tu szukasz – odpysknęłam, zdenerwowana jej bezczelnością.
- Tiu, tiu, Justin nie
wspominał, że jesteś taka pyskata. – Zaśmiała się, biorąc łyk wody. Mojej wody.
Spojrzałam na nią wrogo.
- Oh skarbie, nie denerwuj
się. Chcę wyjaśnić jedną sprawę. – Nie odezwałam się, więc ta ciągnęła dalej.
- Dzisiaj rano przeczytałaś
smsa, którego wysłałam ja. Do Justina.
- Więc, ty…? – Nie dała mi
skończyć.
-
Cóż za maniery! Zapomniałam się przedstawić – jestem Kim. – Wystawiła ramię
przed siebie, w oczekiwaniu. Wreszcie ścisnęłam jej dłoń, nie chcąc tego
wszystkiego wydłużać.
-
Nadal nie rozumiem, czemu chcesz ze mną rozmawiać – strzeliłam swoimi palcami,
denerwując się. Czyli Justin nie przyjdzie?
-
A mówią, że to blondynki są głupie – Kimberly machnęła na przechodzącą obok
kelnerkę, chcąc złożyć zamówienie. Już po kilku minutach niezręcznej ciszy
przyniesiono jej szklankę soku pomarańczowego i pucharek śmietankowych lodów.
-
Wiesz, że to jest chore? – Spojrzała na mnie, zajadając się deserem. – Twój niby
związek z Justinem. Oboje się wykańczacie, bo nie potraficie ze sobą
porozmawiać.
-
A ty skąd możesz wiedzieć? – Burknęłam, po chwili dopijając swój napój. Jeśli ta
rozmowa ma tak wyglądać, będę potrzebowała niedługo czegoś mocniejszego.
Westchnęłam, wiercąc się na tyłku.
- To, że jestem lesbijką nic
nie znaczy, moja droga. Znam Justina bardziej niż on sam siebie, więc nie chcę,
by ktokolwiek niszczył mu psychikę, a ty właśnie to robisz. On nie był nigdy
święty. Potrafił się nawalić i bzyknąć jakąś zwykłą dziwkę w klubie, wiem, bo z
nim imprezowałam. Jednak nigdy nie ingerował w czyjeś uczucia. Zawsze było
tylko pożądanie. I nagle zjawiasz się ty, odtrącona przez Jamesa, szukająca
czegoś nowego. Pociągasz go, intrygujesz, a on jest facetem i w to brnie, kiedy
ty najwyraźniej bawisz się wyśmienicie.
- Nic, do jasnej cholery nie
rozumiesz – wysyczałam, po usłyszeniu tych przykrych słów. Wiedziałam, że ma po
części rację i, że zachowywałam się źle, ale nie może wtrącać swojego nosa w
nie swoje sprawy.
- Nie wiesz, co nas łączy. –
Warknęłam. – Spieprzyłam i dobrze o tym wiem, ale człowiek chyba uczy się na
błędach, tak? Nie mogę bez niego żyć. Nie wyobrażam sobie kolejnych dni, jeśli
go stracę. Nie potrafię nawet określi tego, co czuję do niego – odetchnęłam sfrustrowana,
przeczesując kosmyki włosów dłonią.
- On nie może mnie zostawić,
rozumiesz? Nie pozwolę na to! – Krzyknęłam. Podpierając się dłońmi, stanęłam
ciągle patrząc na nią.
-
I nigdy nie zostawi – usłyszałam za sobą. Wiedziałam, do kogo należy ów
zachrypnięty głos, ale przerażona nie potrafiłam się obrócić.
- Dasz wiarę, że on mi po
prostu nie wierzył? Pieprzył jakieś głupie historyjki o tym, że potrzebujesz
czasu, że nadal tęsknisz za Jamesem, gdy tak naprawdę… - Nie pozwoliłam jej
dokończyć, stając w końcu twarzą w twarz z szatynem. Zanim pomyślałam tak po
prostu rzuciłam mu się w ramiona.
- Oh, kochanie – jęknął, gładząc
moje plecy.
- Przepraszam cię, naprawdę
przepraszam – szepnęłam w jego klatkę piersiową, czując wszechogarniające
ciepło.
- Byłam głupia – objęłam go
mocniej, czując gdzieś głęboko w sobie, że jeśli w tamtym momencie go puszczę
to ucieknie.
- Wiesz, że bez względu na to,
co byś zrobiła nie mógłbym – wiedziałam, że te słowa przychodzą mu ciężko,
dlatego też uciszyłam go soczystym pocałunkiem, gryząc jego dolną wargę.
- Nie mógłbym bez ciebie żyć –
dokończył, gdy oderwaliśmy się od siebie. Nasze spojrzenia spotkały się, a ja
przez kilka sekund mogłam nacieszyć się widokiem tych pięknych iskier w jego
złotych oczach.
- Dzięki Kim – powiedział w
stronę blondynki. Ona na te słowa „zrzuciła” kurz ze swojego ramienia.
-
Polecam się na przyszłość.
-
Mam nadzieję, że już nie będziemy potrzebować więcej twojej pomocy – dopowiedziałam
i chyba zabrzmiałam wrednie, więc pośpiesznie posłałam jej szczery uśmiech,
dziękując w duchu po raz kolejny, że pojawiła się wtedy, gdy oboje jej
potrzebowaliśmy.
Justin
mnie kocha.
Pragnie
mnie.
I
mnie nie zostawi.
Przetwarzałam
te trzy zdania w głowie, próbując sobie wszystko poukładać. Ramię chłopaka
wylądowało na mojej talii, przyciskając mnie do swojego boku. Wciągnęłam
powietrze, napawając się jego pięknym zapachem.
- Awwwwww – zachichotała. –
Zabieram was dzisiaj na wieczór – oblizała dokładnie łyżeczkę, ciągle na nas
patrząc. Justin zajął miejsce na skórzanej kanapie w boxie, który zajmowaliśmy.
Po chwili poklepał swoje kolana, a ja posłusznie na nich usiadłam. Objął mnie
mocno, wtulając twarz w moje plecy.
- Tak? Gdzie? – Spytałam, czując
na karku przyśpieszony oddech chłopaka.
- Na imprezę! – Pisnęła,
klaszcząc. To nie może skończyć się
dobrze…
od autorki: Wiem, że ostatnie rozdziały są krótkie, ale chcę dotrzeć
w pierwszej części do
trzydziestu chociaż, więc skracam je. ;)
Dodaję 24. dziś, bo obiecałam,
że wrzucę do piątku, a od jutra aż do końca tygodnia nie mam dostępu do
komputera ze względu na przeprowadzkę.
To kiedy dodam kolejny zależy
tylko i wyłącznie od was i tego jak będziecie komentować.
aaaww tak bardzo słodki rozdział uwielbiam Kim omg jest jedną z moich ulubionych postaci w całym tym ff!
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ ZA TO OPOWIADANIE, SERIO. <3
OdpowiedzUsuńMoja Werka. <33333
Super rozdział ! Czekam na nn
OdpowiedzUsuńSlodki... Za slodki, ble :D
OdpowiedzUsuńAww jaki slodki rozdzial *.*
OdpowiedzUsuń@aga_belieber
Jak zwykle cudowny, nie będę dużo mówić, bo to nie ma sensu. kocham to opowiadanie, jest jednym z moich ulubionych i czekam na kolejne rozdziały, caluję i pozdrawiam :) /@KarolinaGrzeskow
OdpowiedzUsuńTaki slodki ten rozdzial,wiecej takich aw
OdpowiedzUsuńcudowny ♥☺
OdpowiedzUsuńTak! Pogodzili się. : PP
OdpowiedzUsuńKocham, ten rozdział jest zajebisty
Czekam na nn
ten rozdział jest fehjdod9iuf8esdju ♥
OdpowiedzUsuńLaska świetny rozdział :*
OdpowiedzUsuńcudowny :*******
OdpowiedzUsuńświetny jak zawsze czekam na nn <33
OdpowiedzUsuńNAJLEPSZE OPOWIADANIE! A ROZDZIAŁ JAK ZAWSZE CUDOWNY
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;) czekam na nowy KCKCKCKCKC <333
OdpowiedzUsuńCudny rozdzial jak zwykle xD
OdpowiedzUsuńaw slodcy
OdpowiedzUsuńlubie postac Kim
swietny rozdzial
@clapselena
Boze słodkooooo! ♥
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :D
OdpowiedzUsuńŚwietny! Pogodzili się Awwwwwww ;3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :) gchhnc /@KlaudiaSwaggg
OdpowiedzUsuńkocham!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 czekam na nn :) @kidrauhlsdreamx
OdpowiedzUsuńsuper :-*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i opowiadanie. Masz um...talent? :D
OdpowiedzUsuńSUPER !!!! CZEKAM NA NEXT !!!! :-)
OdpowiedzUsuńAgvjueschhbjsachgsz!! Niesamowity rozdział! Kocham to!! <3 pogodzili się!! *.*
OdpowiedzUsuńPo pierwsze chciałabym Ci podziękować, że już dziś dodałaś rozdział, było to dla mnie miłe zaskoczenie. Mam nadzieję, że nowe miejsce = dużo weny twórczej :) A wracając do rozdziału Brawo Kim! Udało Ci się jeju. Pogodzili się jest słodko i chyba coś trochę za słodko, zdaje mi się lub nie ale na tej imprezie się coś wydarzy a co jeśli ona tam spotka tego chłopaka, Zacka? :o No nic wyjaśnienia dostanę w następnym rozdziale...
OdpowiedzUsuńawwww, tak się cieszę, że się pogodzili! mam nadzieję, że nic nie zepsuje ich szczęścia teraz! :)
OdpowiedzUsuń@bieberauss
<33
OdpowiedzUsuńOooommmmgggg *_*
OdpowiedzUsuńsuper :D
OdpowiedzUsuńsuper :D
OdpowiedzUsuńświetny, czekam na następny!
OdpowiedzUsuńzajebisty <3
OdpowiedzUsuńpogodzili się sdfgfdsfgh świetny ♥
OdpowiedzUsuńszkoda że takie krótkie, ale świetny! ;) czekam na nowy, kocham ich! cieszę się że się pogodzili! :D
OdpowiedzUsuńJezu sjhslspwnvsvd kolejny rozdzial plz :((
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńDziękuję xd za rozdział. Kocham. Rozdział krótki ale super x czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńO jezu. Kocham!!! <3
OdpowiedzUsuńTo jest najlepsze! Czekam na nn <3
@Belieber_032012
Jejku wspaniałe, przez noc przeczytałam całe:*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3
Świetny ;***********
OdpowiedzUsuńJaki zajebisty <3 dawaj szybko następny! :)
OdpowiedzUsuńkocham <3
OdpowiedzUsuńJejku masz ogromny talent ... Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :*
OdpowiedzUsuńo matkoooo Jaki świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńKocham czytać te opowiadanie :! kiedy będzie następny rozdział ?!
OdpowiedzUsuńWow swietny rodzial mam tylko nadzieje, ze miedzy nimi wszystko juz bedzie okej, sa razem tacy slodcy x
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się następnego <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Justin i Kate będą grzeczni ;)
OdpowiedzUsuńPogodzili sur Jejku ♡ chce następny szybko szybko ♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńZ_A_J_E_B_I_S_T_Y <333
OdpowiedzUsuńCzekam Na Kolejny ;* ! <333
Awww najlepsza końcówka ever! Domyślam się, że to nie koniec dramatów ale i tak fajnie, że teraz jest fajnie :P
OdpowiedzUsuńAwwwwe...proszę niech on się już nie kłócą...napisz jakieś słodkie rozdział o ich miłości...niech okazują Sb uczucia...<3
OdpowiedzUsuńAwwew...niech oni się już nie kłócą...napisz teraz słodkie rozdziały o ich miłości...niech oni zaczyną ją Sb okazywać...<3
OdpowiedzUsuńZajebisty *___* jezu nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, czekam na kolejny i miłej przeprowadzki <3
OdpowiedzUsuńŚwietny <333 Zapraszam do mnie :* http://look-in-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńcudowny !
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału xx
Jeju kocham i czekam na nastepny xx
OdpowiedzUsuńMegaa :D
OdpowiedzUsuńswietny <3
OdpowiedzUsuńkocham! ♥
OdpowiedzUsuńIdealny <3 Wczoraj zaczęłam czytać to opowiadanie a już dzisiaj jestem z nim na bierząco. Uwielbiam je! Nie mogę doczekać się następnego xo
OdpowiedzUsuńOmg!! Cudowny piekny boski i wszystkie najlepsze cechy :* czekam na nn !! :3
OdpowiedzUsuńNajlepszy rozdzial :)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać co będzie na imprezie :3 czekam z niecierpliwością ♥
OdpowiedzUsuńDawaj szybko następny! Już się nie mogę doczekać! :D
OdpowiedzUsuńczy mówiłam już jak bardzo kocham ten ff i ciebie dziewczyno? jestes wspaniała! ❤❤❤
OdpowiedzUsuńświetny <33
OdpowiedzUsuń