30.06.2014

24. You’re stuck in my brain.

ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ MYSI MARTYSI. xx 
KOCHAM WAS WSZYSTKICH I DZIĘKUJĘ ZA 90 TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ! ♥

JESTEŚCIE WSPANIALI! 


Justin’s POV:

            - Zwariowałaś – zaśmiałem się, przybijając jej piątkę.

            - Dasz mi go czy sama mam wziąć? – Spytała całkiem poważnie, a ja już bez słowa sprzeciwu wyjąłem komórkę. Zanim się obejrzałem, blondynka zaczęła wystukiwać wiadomość. Chciałem spojrzeć na ekran, jednak dziewczyna szybko mi umknęła, siadając na kanapie. Cicho chichotała, kiedy ja stresowałem się jej planem.

            - Człowieku, ogarnij się – blondynka zaśmiała się, poprawiając swoje nogi. Telefon w jej rękach, zadrżał, a ja połknąłem głośno ślinę.
            - Nie chcę, żebyś dostał zawału, więc trzymaj. – Nie skupiłem się nawet na jej słowach, czytając nowe smsy. Czułem narastający strach, gdy zauważyłem, że były one do Katie.



~Chcę pogadać, bądź za godzinę w kawiarni obok południowego parku.~

~Okej, do zobaczenia. I… przepraszam.~


            - Zwariowałaś, tak? – Warknąłem, rzucając komórkę na fotel. 
            - Wszystko będzie okej, tylko daj mi działać – mówiąc to tak po prostu weszła do swojej sypialni, w której po chwili się zamknęła. 


Kate's POV: 

            Po wiadomości, którą otrzymałam od Justina czułam się już zupełnie zdezorientowana. Może chce się pogodzić? No coś ty, przecież go oszukałaś i prawie zdradziłaś. Dogryzło mi moje sumienie. 

            - Prawie, no właśnie. Prawie. – Szepnęłam do siebie, ale po chwili zrozumiałam absurd tych słów. Przez własną głupotę wkopałam się w niezłe gówno, z którego teraz będzie mi ciężko się wydostać. A co jeśli on chce mnie zostawić? Co jeśli jednak mnie nie kocha? 
Nie chcąc zwariować, zaczęłam się szykować. Bez względu na wszystko musiałam tam być. Tak podpowiadał mi mój własny instynkt. 



Justin’s POV:

            - Oszalałaś, serio. Jeśli sądzisz, że puszczę cię tam to grubo się mylisz. 

            - Pójdę z nią porozmawiać i jeszcze coś – ty pójdziesz tam ze mną! – Złapała mnie za rękę, ciągnąc w stronę wyjścia. Jako facet musiałem przyznać, że Kimberly była naprawdę niezła. Jęknąłem, wpatrując się w jej tyłek.

            - Oczy wyżej, Bieber. – Zaśmiała się, zamykając dom. Objąłem ją w talii, kierując się w stronę lokalu, czując w środku, że nie będzie to przyjemne spotkanie. 
            - Zabiję cię kurwa, serio – powiedziałem cicho, a dziewczyna najwyraźniej tego nie usłyszała, bo nawet na mnie nie spojrzała. 
            - Zobaczysz, że to nic nie da, bo ona nadal go kurwa kocha! – Stwierdziłem z wyrzutem, na co Kim parsknęła śmiechem, najwidoczniej nie zgadzając się z moim zdaniem.
            - Zostaniesz przed wejściem, a po dziesięciu minutach możesz wejść do środka. – Usłyszałem, kiedy uchyliła drzwi. 



Kate’s POV:

            Kręciłam młynka palcami, w oczekiwaniu. Mój przełyk ze zdenerwowania aż wysechł, więc postanowiłam zamówić sobie szklankę orzeźwiającej, cytrynowej wody. Nie zwracałam nawet uwagi na ludzi w lokalu, cały czas wlepiając wzrok w drzwi. W końcu zauważyłam jak klamka się porusza, a chwilę później dostrzegłam grzywę blond włosów. W pomieszczeniu pojawiła się dziewczyna, którą nie tak dawno spotkałam podczas deszczowej eskapady. 

            - Kate, prawda? – Podeszła do mnie, posyłając mi jeden z najbardziej szczerych uśmiechów, jakie kiedykolwiek widziałam.

            - Tak – odpowiedziałam niepewnie, cały czas się jej przyglądając. Dziewczyna tak po prostu usiadła naprzeciwko, poprawiając sobie swojego snapbacka.
            - Pamiętasz mnie, prawda? – Przez cały czas wpatrywałyśmy się w siebie, analizując każdy najmniejszy szczegół. Przytaknęłam głową, czując dziwne uczucie w brzuchu.
            - Może wyjdę na niekulturalną, ale… Po co tu przyszłaś? – Spytałam, rozglądając się dookoła w poszukiwaniu Justina.
            - Jego tutaj nie ma i nie będzie, dopóki nie porozmawiamy, mała – puściła mi oczko, a do mnie wreszcie dotarło.
            - Już wiem skąd cię znam. Wtedy w hotelu to też byłaś ty! – Rzuciłam, starając się nie krzyknąć na samo wspomnienie tamtego dnia. 



~flashback~

            - Ty jesteś Kate? – Usłyszałam przesłodzony głos tuż obok. Pośpiesznie obróciłam głowę w stronę blondynki, która pojawiła się znikąd.

            - Tak? – Spojrzałam na jej opaloną twarz, by upewnić się w tym, że jej nie znam.

            - Jakiś przystojniak czeka na ciebie w holu – skomentowała.
~end of flashback~


            - Jesteś bardzo spostrzegawcza –powiedziała z przekąsem, zakręcając kosmyk włosów na palcu.
            - Ale to nie wyjaśnia tego, czego tu szukasz – odpysknęłam, zdenerwowana jej bezczelnością. 
            - Tiu, tiu, Justin nie wspominał, że jesteś taka pyskata. – Zaśmiała się, biorąc łyk wody. Mojej wody. Spojrzałam na nią wrogo.
            - Oh skarbie, nie denerwuj się. Chcę wyjaśnić jedną sprawę. – Nie odezwałam się, więc ta ciągnęła dalej.
            - Dzisiaj rano przeczytałaś smsa, którego wysłałam ja. Do Justina.
            - Więc, ty…? – Nie dała mi skończyć.
            - Cóż za maniery! Zapomniałam się przedstawić – jestem Kim. – Wystawiła ramię przed siebie, w oczekiwaniu. Wreszcie ścisnęłam jej dłoń, nie chcąc tego wszystkiego wydłużać.
            - Nadal nie rozumiem, czemu chcesz ze mną rozmawiać – strzeliłam swoimi palcami, denerwując się. Czyli Justin nie przyjdzie?
            - A mówią, że to blondynki są głupie – Kimberly machnęła na przechodzącą obok kelnerkę, chcąc złożyć zamówienie. Już po kilku minutach niezręcznej ciszy przyniesiono jej szklankę soku pomarańczowego i pucharek śmietankowych lodów. 
            - Wiesz, że to jest chore? – Spojrzała na mnie, zajadając się deserem. – Twój niby związek z Justinem. Oboje się wykańczacie, bo nie potraficie ze sobą porozmawiać. 
            - A ty skąd możesz wiedzieć? – Burknęłam, po chwili dopijając swój napój. Jeśli ta rozmowa ma tak wyglądać, będę potrzebowała niedługo czegoś mocniejszego. Westchnęłam, wiercąc się na tyłku. 
            - To, że jestem lesbijką nic nie znaczy, moja droga. Znam Justina bardziej niż on sam siebie, więc nie chcę, by ktokolwiek niszczył mu psychikę, a ty właśnie to robisz. On nie był nigdy święty. Potrafił się nawalić i bzyknąć jakąś zwykłą dziwkę w klubie, wiem, bo z nim imprezowałam. Jednak nigdy nie ingerował w czyjeś uczucia. Zawsze było tylko pożądanie. I nagle zjawiasz się ty, odtrącona przez Jamesa, szukająca czegoś nowego. Pociągasz go, intrygujesz, a on jest facetem i w to brnie, kiedy ty najwyraźniej bawisz się wyśmienicie.
            - Nic, do jasnej cholery nie rozumiesz – wysyczałam, po usłyszeniu tych przykrych słów. Wiedziałam, że ma po części rację i, że zachowywałam się źle, ale nie może wtrącać swojego nosa w nie swoje sprawy.
            - Nie wiesz, co nas łączy. – Warknęłam. – Spieprzyłam i dobrze o tym wiem, ale człowiek chyba uczy się na błędach, tak? Nie mogę bez niego żyć. Nie wyobrażam sobie kolejnych dni, jeśli go stracę. Nie potrafię nawet określi tego, co czuję do niego – odetchnęłam sfrustrowana, przeczesując kosmyki włosów dłonią. 
            - On nie może mnie zostawić, rozumiesz? Nie pozwolę na to! – Krzyknęłam. Podpierając się dłońmi, stanęłam ciągle patrząc na nią.
            - I nigdy nie zostawi – usłyszałam za sobą. Wiedziałam, do kogo należy ów zachrypnięty głos, ale przerażona nie potrafiłam się obrócić.
            - Dasz wiarę, że on mi po prostu nie wierzył? Pieprzył jakieś głupie historyjki o tym, że potrzebujesz czasu, że nadal tęsknisz za Jamesem, gdy tak naprawdę… - Nie pozwoliłam jej dokończyć, stając w końcu twarzą w twarz z szatynem. Zanim pomyślałam tak po prostu rzuciłam mu się w ramiona. 
            - Oh, kochanie – jęknął, gładząc moje plecy.
            - Przepraszam cię, naprawdę przepraszam – szepnęłam w jego klatkę piersiową, czując wszechogarniające ciepło. 
            - Byłam głupia – objęłam go mocniej, czując gdzieś głęboko w sobie, że jeśli w tamtym momencie go puszczę to ucieknie. 
            - Wiesz, że bez względu na to, co byś zrobiła nie mógłbym – wiedziałam, że te słowa przychodzą mu ciężko, dlatego też uciszyłam go soczystym pocałunkiem, gryząc jego dolną wargę. 
            - Nie mógłbym bez ciebie żyć – dokończył, gdy oderwaliśmy się od siebie. Nasze spojrzenia spotkały się, a ja przez kilka sekund mogłam nacieszyć się widokiem tych pięknych iskier w jego złotych oczach. 
            - Dzięki Kim – powiedział w stronę blondynki. Ona na te słowa „zrzuciła” kurz ze swojego ramienia.
            - Polecam się na przyszłość.
            - Mam nadzieję, że już nie będziemy potrzebować więcej twojej pomocy – dopowiedziałam i chyba zabrzmiałam wrednie, więc pośpiesznie posłałam jej szczery uśmiech, dziękując w duchu po raz kolejny, że pojawiła się wtedy, gdy oboje jej potrzebowaliśmy.
            Justin mnie kocha.
            Pragnie mnie.
            I mnie nie zostawi.
            Przetwarzałam te trzy zdania w głowie, próbując sobie wszystko poukładać. Ramię chłopaka wylądowało na mojej talii, przyciskając mnie do swojego boku. Wciągnęłam powietrze, napawając się jego pięknym zapachem. 
            - Awwwwww – zachichotała. – Zabieram was dzisiaj na wieczór – oblizała dokładnie łyżeczkę, ciągle na nas patrząc. Justin zajął miejsce na skórzanej kanapie w boxie, który zajmowaliśmy. Po chwili poklepał swoje kolana, a ja posłusznie na nich usiadłam. Objął mnie mocno, wtulając twarz w moje plecy.
            - Tak? Gdzie? – Spytałam, czując na karku przyśpieszony oddech chłopaka.
            - Na imprezę! – Pisnęła, klaszcząc. To nie może skończyć się dobrze… 
~*~
od autorki: Wiem, że ostatnie rozdziały są krótkie, ale chcę dotrzeć
w pierwszej części do trzydziestu chociaż, więc skracam je. ;) 
Dodaję 24. dziś, bo obiecałam, że wrzucę do piątku, a od jutra aż do końca tygodnia nie mam dostępu do komputera ze względu na przeprowadzkę. 
To kiedy dodam kolejny zależy tylko i wyłącznie od was i tego jak będziecie komentować.


74 komentarze:

  1. aaaww tak bardzo słodki rozdział uwielbiam Kim omg jest jedną z moich ulubionych postaci w całym tym ff!

    OdpowiedzUsuń
  2. KOCHAM CIĘ ZA TO OPOWIADANIE, SERIO. <3

    Moja Werka. <33333

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział ! Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Slodki... Za slodki, ble :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Aww jaki slodki rozdzial *.*
    @aga_belieber

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle cudowny, nie będę dużo mówić, bo to nie ma sensu. kocham to opowiadanie, jest jednym z moich ulubionych i czekam na kolejne rozdziały, caluję i pozdrawiam :) /@KarolinaGrzeskow

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki slodki ten rozdzial,wiecej takich aw

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak! Pogodzili się. : PP
    Kocham, ten rozdział jest zajebisty
    Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  9. ten rozdział jest fehjdod9iuf8esdju ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Laska świetny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  11. cudowny :*******

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny jak zawsze czekam na nn <33

    OdpowiedzUsuń
  13. NAJLEPSZE OPOWIADANIE! A ROZDZIAŁ JAK ZAWSZE CUDOWNY

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział ;) czekam na nowy KCKCKCKCKC <333

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudny rozdzial jak zwykle xD

    OdpowiedzUsuń
  16. aw slodcy
    lubie postac Kim
    swietny rozdzial
    @clapselena

    OdpowiedzUsuń
  17. Boze słodkooooo! ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny! Pogodzili się Awwwwwww ;3

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny rozdział :) gchhnc /@KlaudiaSwaggg

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny <3 czekam na nn :) @kidrauhlsdreamx

    OdpowiedzUsuń
  21. Super rozdział i opowiadanie. Masz um...talent? :D

    OdpowiedzUsuń
  22. SUPER !!!! CZEKAM NA NEXT !!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Agvjueschhbjsachgsz!! Niesamowity rozdział! Kocham to!! <3 pogodzili się!! *.*

    OdpowiedzUsuń
  24. Po pierwsze chciałabym Ci podziękować, że już dziś dodałaś rozdział, było to dla mnie miłe zaskoczenie. Mam nadzieję, że nowe miejsce = dużo weny twórczej :) A wracając do rozdziału Brawo Kim! Udało Ci się jeju. Pogodzili się jest słodko i chyba coś trochę za słodko, zdaje mi się lub nie ale na tej imprezie się coś wydarzy a co jeśli ona tam spotka tego chłopaka, Zacka? :o No nic wyjaśnienia dostanę w następnym rozdziale...

    OdpowiedzUsuń
  25. awwww, tak się cieszę, że się pogodzili! mam nadzieję, że nic nie zepsuje ich szczęścia teraz! :)
    @bieberauss

    OdpowiedzUsuń
  26. Oooommmmgggg *_*

    OdpowiedzUsuń
  27. świetny, czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  28. pogodzili się sdfgfdsfgh świetny ♥

    OdpowiedzUsuń
  29. szkoda że takie krótkie, ale świetny! ;) czekam na nowy, kocham ich! cieszę się że się pogodzili! :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Jezu sjhslspwnvsvd kolejny rozdzial plz :((

    OdpowiedzUsuń
  31. Dziękuję xd za rozdział. Kocham. Rozdział krótki ale super x czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  32. Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  33. O jezu. Kocham!!! <3
    To jest najlepsze! Czekam na nn <3
    @Belieber_032012

    OdpowiedzUsuń
  34. Jejku wspaniałe, przez noc przeczytałam całe:*
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetny ;***********

    OdpowiedzUsuń
  36. Jaki zajebisty <3 dawaj szybko następny! :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Jejku masz ogromny talent ... Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń
  38. o matkoooo Jaki świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Kocham czytać te opowiadanie :! kiedy będzie następny rozdział ?!

    OdpowiedzUsuń
  40. Wow swietny rodzial mam tylko nadzieje, ze miedzy nimi wszystko juz bedzie okej, sa razem tacy slodcy x

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie mogę doczekać się następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  42. Mam nadzieję, że Justin i Kate będą grzeczni ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Pogodzili sur Jejku ♡ chce następny szybko szybko ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  44. Z_A_J_E_B_I_S_T_Y <333
    Czekam Na Kolejny ;* ! <333

    OdpowiedzUsuń
  45. Awww najlepsza końcówka ever! Domyślam się, że to nie koniec dramatów ale i tak fajnie, że teraz jest fajnie :P

    OdpowiedzUsuń
  46. Awwwwe...proszę niech on się już nie kłócą...napisz jakieś słodkie rozdział o ich miłości...niech okazują Sb uczucia...<3

    OdpowiedzUsuń
  47. Awwew...niech oni się już nie kłócą...napisz teraz słodkie rozdziały o ich miłości...niech oni zaczyną ją Sb okazywać...<3

    OdpowiedzUsuń
  48. Zajebisty *___* jezu nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  49. Świetny rozdział, czekam na kolejny i miłej przeprowadzki <3

    OdpowiedzUsuń
  50. Świetny <333 Zapraszam do mnie :* http://look-in-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  51. cudowny !
    kocham to opowiadanie, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału xx

    OdpowiedzUsuń
  52. Jeju kocham i czekam na nastepny xx

    OdpowiedzUsuń
  53. Idealny <3 Wczoraj zaczęłam czytać to opowiadanie a już dzisiaj jestem z nim na bierząco. Uwielbiam je! Nie mogę doczekać się następnego xo

    OdpowiedzUsuń
  54. Omg!! Cudowny piekny boski i wszystkie najlepsze cechy :* czekam na nn !! :3

    OdpowiedzUsuń
  55. świetny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  56. Już nie mogę się doczekać co będzie na imprezie :3 czekam z niecierpliwością ♥

    OdpowiedzUsuń
  57. Dawaj szybko następny! Już się nie mogę doczekać! :D

    OdpowiedzUsuń
  58. czy mówiłam już jak bardzo kocham ten ff i ciebie dziewczyno? jestes wspaniała! ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń