2.10.2014

008. Don't you know you're everything I have?

OD AUTORKI: Nie omijajcie tej notatki, bo to chyba najważniejsza jaką kiedykolwiek napisałam! Proszę, aby każdy przeczytał najpierw "informację" po lewej, która znajduje się tu od początku YPOM.
Jestem w pierwszej klasie liceum i już naprawdę bardzo poważnie podchodzę do spraw związanych z moją przyszłością. Jeśli czytacie mojego aska to powinniście wiedzieć, że kilka wydawnictw zgodziło się ze mną współpracować tuż po ukończeniu 18 lat, ale żeby doszło do podpisania "umowy" najpierw muszę zaprezentować im swój własny maszynopis pierwszych rozdziałów książki. Książki, której JESZCZE nie napisałam. To, co już mam to tak naprawdę nic, w porównaniu  z tym, co chcę stworzyć. A na to potrzebuję czasu. Więc kiedy mam wolną chwilę mam do wyboru kilka opcji - albo pisać rozdział ypom, albo zacząć powieść, albo pouczyć się, albo spotkać ze znajomymi. Jednak najwyraźniej czytelnicy opowiadania do którego jestem naprawdę przywiązana mają w dupie fakt, że mam własne życie. Kiedy nie mam żadnego poparcia w tym, co robię to po prostu to olewam. Wy olewacie mnie, ja olewam was. Prosta sprawa? Wydaje mi się, że napisanie pieprzonych dwóch czy trzech zdań na temat rozdziału to nic. Nic w porównaniu z tym, co ja robię, by historia Jate nie zniknęła. Poświęcam się, a wy najwyraźniej macie to w dupie. Jeśli tak nie jest to proszę, żeby naprawdę każdy (kiedy mówię każdy mam również na myśli ciebie, tak ciebie! Właśnie to czytasz.) skomentował ten rozdział. Cokolwiek! Nawet jeśli chcecie mnie skrytykować, że to gówno. Muszę po prostu wiedzieć czy ktoś się w ogóle interesuje tym opowiadaniem, bo bez tego ani rusz.
No i oczywiście będę naprawdę wdzięczna, gdy porozsyłacie link do opowiadania albo po prostu będziecie tweetować #ypomPL. Chcę widzieć wasze zaangażowanie, bo jeśli owego nie będzie to najwyraźniej nie ma sensu dalej tego ciągnąć. A i żeby nikt nie napisał, że jestem suką, naciągaczką i beztalenciem, bo słyszałam już to tyle razy, że chce mi się rzygać. 

MIŁEGO CZYTANIA!
Jako podkład do rozdziału możecie puścić sobie tę piosenkę klik. Mnie się przy niej świetnie pisało. :)
~*~


Justin’s POV:
            Objąłem jej talię, przysuwając ją bliżej. Tępo wpatrując się w ekran wyłączonego telewizora moje kąciki ust uniosły się do góry. Emocje, które odczuwałem dzisiejszego wieczora zaczęły się rozchodzić po moim organizmie, zamieniając stres i ból w miłość. Właśnie w takich chwilach docierało mnie jak mocno ją kochałem. Jeszcze kilka miesięcy temu jej nie znałem, a w tej chwili była dla mnie własnym słońcem. 
            Malutka dłoń dziewczyny kreśliła na mojej piersi wzorki, gdy ja po prostu napawałem się jej obecnością. Słysząc jak wymawia cicho moje imię, mruknąłem „mmm?”
            - Nie odejdziesz ode mnie, prawda? – Szepnęła.
            Analizując to dziwne pytanie, wreszcie zrozumiałem, dlaczego była ostatnio taka nieswoja. 
            Wszystkie wspomnienia szatynki wróciły, a jej największą obawą było właśnie to, o czym teraz usilnie myślała – samotność. 
            Po śmierci ojca i odejściu matki stała się wyjątkowo delikatna, a właśnie wtedy związała się z Jamesem, który…
            - Kochanie, posłuchaj – mówiąc to, obróciłem nas tak, że dziewczyna znalazła się pode mną, a ja zawisłem nad nią, jednym ramieniem wspierając się na materacu. Moja wolna ręka wylądowała na jej policzku, gładząc je w obronnym geście. 
            - Pamiętasz dzień, kiedy zobaczyliśmy się po raz pierwszy? – Nie podnosiłem głosu, nadając tej chwili jeszcze intymniejszego klimatu. – Gdy na lotnisku całkiem przypadkiem na mnie wpadłaś, czułem jakbym zobaczył sens własnego życia. I tak właściwie było, bo tym jesteś. Wszystkim, o czym zawsze marzyłem. – Zaśmiałem się, słysząc tkliwość w swoim głosie. Dziewczyna uśmiechnęła się nieśmiało. – Brzmię jak ci faceci z babskich filmów, nie? Teraz przynajmniej ich rozumiem. Wiem wreszcie, co znaczy prawdziwa miłość. – Mówiąc to, pozostawiłem na jej czole drobny pocałunek, powoli zniżając się w kierunku jej rumieńców, które również obcałowałem. Zachichotała, a ja czułem jak moje serce się rozpływa. Szczęście tej dziewczyny było moim szczęściem. Była wszystkim, co miałem. Nic innego nie miałoby sensu, gdyby nie ona. 
            - I nie pozwolę, byś kiedykolwiek wątpiła w moje uczucia – mówiąc to znów położyłem się przy jej boku. Kate ułożyła swoją głowę na mojej klatce piersiowej, gdy zacząłem bawić się kosmykiem jej włosów. Serce dziewczyny biło tak głośno i szybko, że nie dało się go nie usłyszeć. Zanim się nie obejrzałem, zasnęliśmy w samej bieliźnie, jako plątanina kończyn.
            Odpływając, jednego byłem pewien – nie pozwolę, by to, co między nami było, ktokolwiek kiedyś zniszczył. Katy nigdy więcej nie zniknie z mojego życia. 


Kate’s POV:
            Gdy obudziłam się i poczułam silny uścisk na mojej talii nie chciałam się nigdzie ruszać. To właśnie w takiej pozycji chciałam budzić się każdego ranka do końca mych dni. Gorący oddech Justina pieścił moje usta, a jego nos stykał się z moim – tak blisko siebie leżeliśmy. Rozchylając delikatnie zaspane powieki, uśmiechnęłam się. Nic nie mogło zepsuć dnia, który rozpoczęłam właśnie w ten sposób. Jego ramiona były moim centrum świata.
            - Dzień dobry – słysząc jego zachrypnięty głos nawet nie zadrżałam. Zaczęłam się wręcz szczerzyć, a kiedy chłopak otworzył oczy przestałam na moment oddychać. Miałam wrażenie, że gwiaździste niebo, które wczoraj podziwialiśmy wlało się do jego tęczówek, zmieniając przy okazji kolor z granatu na czekoladę. 
            - Jak się spało? – Spytał, wsuwając kosmyk moich włosów za ucho. 
            - Cudownie – mówiąc to umieściłam głowę między jego szyją a obojczykiem. Zapach szatyna był jak mój własny narkotyk. Bez względu na moje wcześniejsze wątpliwości w tamtej chwili byłam pewna, że nie ma na świecie nic prawdziwszego od uczucia, które nas łączyło. On był mój, a ja jego. Nasz mały świat, do którego nikt oprócz nas nie miał wstępu. 
            - To trochę zaszaleliśmy – powiedział, gdy zauważył godzinę na zegarku. Miałam cichą nadzieję, że po prostu mi się przywidziało, ale nie – kilka minut temu wybiła godzina czternasta. 
            - Mnie za to martwi fakt, że mogłabym spać dłużej – zaśmiałam się cicho. Chłopak zawtórował mi, wsuwając swoje palce w moje włosy. 
            - Niestety musimy się zbierać, maleńka – zrzedła mi mina, ale dobrowolnie odsunęłam się kilka centymetrów, wysuwając się tym samym z zaborczego uścisku chłopaka. 
            - Daj mi godzinkę – mówiąc to złożyłam na jego ustach krótki pocałunek, podnosząc się do klęku na kolanach. Już po chwili pożałowałam swojego działania, bo silne ramię chłopaka przyciągnęło mnie, a jego wargi znowu odnalazły moje. Tym razem nasz pocałunek był dłuższy i namiętniejszy. Pod koniec zabrakło mi tchu. 
            - Teraz możesz się zbierać – stwierdził Justin, uśmiechając się od ucha do ucha. Z lekko naburmuszonym wyrazem twarzy wreszcie wstałam i ruszyłam do łazienki. Chłopak na pożegnanie klepnął mnie w tyłek, a kiedy zgromiłam go wzrokiem uniósł dłonie w poddańczym geście. Wystawiłam w jego kierunku język, nie chcąc i nie potrafiąc usunąć z własnej twarzy uśmiechu. 

*             Podczas „porannego” prysznica starałam się nie skupiać na pomieszczeniach, które mijałam, by znów nie wpaść w depresyjny nastrój. Mnie i Justinowi naprawdę przyda się jeden dzień spokoju, więc nie pozwolę, by cokolwiek nam dzisiaj niespodziewanie „wyskoczyło”.
            Umyta, przebrana i umalowana wróciłam do sypialni, w której na pościelonym łóżku siedział Justin.
            - Godzina? – Spytał, podnosząc się i kierując swój wzrok na zegar. No tak, za piętnaście szesnasta. 
            - Nie narzekaj - gdy znalazł się już obok, objął mnie w tali, przyciągając do siebie. Z ogromnymi uśmiechami na twarzy wyszliśmy z domu.



            Ucieszyłam się, gdy zauważyłam czekającą na nas taksówkę, bo o transporcie całkowicie zapomniałam. Justin najwyraźniej pamiętał o wszystkim. Radośnie przywitaliśmy się z kierowcą, którym był bardzo miły, starszy pan. 
            - Miło się na was patrzy. Aż mi się czasy młodości przypomniały – zaśmiał się głębokim basem, gdy znaleźliśmy się na fotelach.
            - Więc gdzie teraz? – Spytałam.
            - Do ciebie należy wybór, chociaż jeśli mogę ci coś podsunąć to… Głodny jestem – jego uśmiech tym razem był przepraszający, a rozczulona zachowaniem chłopaka znów musnęłam jego usta. 
            - Wiem, gdzie serwują albo przynajmniej serwowali świetne hamburgery – stwierdziłam i podałam adres taksówkarzowi. 

*


Justin’s POV:
            Kate wyglądała zjawisko w sukience. Przez cały czas nie potrafiłem oderwać od niej oczu. Pierwsze kilka minut jazdy minęło nam na rozmowie, do czasu, gdy jej dekolt trochę się obniżył, a ja zauważyłem charakterystyczną przerwę między piersiami. Chcąc dać upust swojemu podnieceniu, wręcz rzuciłem się na jej pulchne wargi. Fakt, może trochę zagalopowałem się, bo przecież w samochodzie nie byliśmy sami, ale cóż ja mogłem poradzić? Jestem w końcu facetem. 

            Jazda niestety nie trwała tak długo jak miałem nadzieję, gdyż już po niecałych dwudziestu minutach byliśmy na miejscu. Otworzyłem drzwi i wysiadłem, by przytrzymać je dla Kate. Posłała mi piękny uśmiech, wysiadając i starając się zakryć dłonią rumieniec na twarzy. Po zapłaceniu taksówkarzowi, odwróciłem się w stronę lokalu. Był to bar, jakich pełno jest w Stanach jednak, jeśli wierzyć Katie na słowo serwowali tu naprawdę dobre dania typu fast food. Trzymając się za rękę, ruszyliśmy do wejścia.

Kate’s POV:
            Wygląd w żadnym stopniu się nie zmienił. Nawet kolor ścian był identyczny jak kilka lat temu, gdy przyjeżdżałam tu z tatą. Starając się nie wzruszyć, zajęłam z Justinem jeden z boksów. Miałam nadzieję, że dzisiejszy dzień, jako jeden z niewielu będziemy mogli zaliczyć do spokojnych i udanych. Wybraliśmy dania dla siebie, a kiedy kelnerka odeszła z naszymi zamówieniami, irytująco żując gumę, prawie od razu znalazłam się na kolanach szatyna. On dzisiaj tylko jedno ma w głowie. Parsknęłam śmiechem, zanim znalazłam się w jego silnym uścisku. 

*
            - Skąd wiedziałeś, gdzie iść? – Spytałam, gdy z wydętymi wręcz brzuchami przeszliśmy przez wejście do centralnego parku. 
            - Jakiś czas temu spędziłem kilka miesięcy w Chicago. 
            - Wow, naprawdę dużo podróżujesz – powiedziałam z uznaniem. Ciekawiło mnie, co jeszcze skrywa. Przytaknął. 

*
            - Może już będziemy się zbierać? Zaczyna się robić ciemno. – Zaproponowałam, skubiąc trawę, siedząc na łące. Znaleźliśmy jedną, w dodatku bez ludzi, dzięki czemu nie musieliśmy przejmować się czyjąś obecnością. 
            - Dobrze, ale musimy zahaczyć o jedno miejsce – mówiąc to, wstał i otrzepał się z ziemi, by po chwili podać mi rękę. Z radością ją ujęłam, zastanawiając się, gdzie Justin mnie zabierze. Z nim nigdy nie było nudno. 
            - Znowu mnie porywasz? – Zapytałam z nutką sarkazmu, uśmiechając się od ucha do ucha. Z pięknym, chłopięcym uśmiechem, który tak bardzo lubiłam przytaknął. Nagle poczułam na sobie podmuch wiatru. Robiło się zimno.



Po odnalezieniu dróżki, skierowaliśmy się do punktu, z którego przyszliśmy. 
Taksówka już czekała.
Ciekawe jak on to robi?

*
            Kiedy podjechaliśmy pod wyznaczony przez Justina adres, było już ciemno. Granatowe niebo upstrzone gwiazdami i rozświetlane przez księżyc wywołało nastrój lekkiej grozy i przez sekundę poczułam się zagrożona, aż do momentu, gdy Justin po raz kolejny mnie objął. 
            Wspominałam już, że kochałam mieszankę złożoną z jego perfum i tego charakterystycznego dla niego zapachu? Magia to za małe słowo, by to opisać.
            Ku mojemu zaskoczeniu znaleźliśmy się w centrum miasta
            Szatyn poprowadził mnie w stronę jakiegoś prestiżowego hotelu i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu przywitał się z boyem, który czekał na nowych gości tuż przy wejściu.
            - Cześć! – Zagadnął Justin. 
            - Bieber, dawno cię u nas nie było – rzucił jasnowłosy, nie zwracając w ogóle na mnie uwagi. Za to na widok mojego chłopaka oczy zaczęły mu świecić jak jarzeniówki.
            - Fakt, nie miałem ostatnio czasu, stary. Mam wielką prośbę – mówiąc to, przeczesał wolną dłonią swoje włosy. Zaśmiałam się cichutko, bo w końcu zrozumiałam scenę, która się przede mną rozgrywała. Blondyn, pracownik hotelu musiał być gejem, a w dodatku zupełnie zadurzonym w szatynie. Moim szatynie.
            Nie wiem jak udało im się porozumieć, bo dam sobie palec uciąć, że nie wymienili ani jednego słowa więcej, a tymczasem Justin już dzierżył w swojej dłoni pęk kluczy. Spojrzałam z zaskoczeniem na nieznajomego, ale ten posłał nam zawadiacki uśmieszek i odszedł. 

            Gdy już weszliśmy do pustej windy zaczęłam histerycznie chichotać.
            Justin domyślił się, dlaczego tak a nie inaczej zareagowałam i jeszcze głośniej mi zawtórował, łapiąc się za brzuch.
            Byliśmy naprawdę szaleni.
            
*
            Z windy wysiedliśmy na ostatnim piętrze, a tam szatyn zaprowadził mnie pod dziwne schody, ukryte za rogiem korytarza. 
            Żartował, prawda? Otworzył jednym z kluczy drzwi.
            Już po chwili znalazłam się u celu naszej podróży.
            Nie, on do jasnej cholery nie żartował!
            Znaleźliśmy się na dachu pieprzonego wieżowca w Chicago, dzięki czemu mogliśmy bez przeszkód podziwiać przepiękne widoki w świetle księżyca.
            Justin zbliżył się i stając naprzeciwko, objął moją talię. Przyciągnął mnie do siebie na odległość pół metra, a palcem wskazującym uniósł moją głowę do góry. 
            Zabrakło mi powietrza w płucach.
            Widok miliardów gwiazd nad naszymi głowami był przepiękny. Jarzyły się jak lampki na choince bożonarodzeniowej, a księżyc był prawie w samym centrum. Kilka centymetrów brakowało mu do okrągłej tarczy, pełni. 
            Po chwili poczułam na swoich policzkach obie dłonie szatyna. Spojrzałam na jego twarz, która wydawała się być piękniejsza (o ile to w ogóle możliwe) w tym świetle.
            - Pytałaś się, czy kiedyś cię zostawię – szepnął, jakby bał się, że ktoś nas usłyszy. Zaskoczona powrotem do owego tematu udało mi się jedynie przytaknąć.
            - Będę przy tobie tak długo, jak długo świecić będą gwiazdy. – Po wypowiedzeniu tego zdania naparł na mnie swoimi wargami, a ja po chwili już zupełnie zapomniałam o tym, że było mi zimno. 
            To nasz świat, do którego nikt nie miał wstępu.
            I owego wstępu mieć nie będzie.
            Tak długo jak gwiazdy będą świecić. 

~*~
Od autorki: Nie jestem pewna czy lubicie takie słodkie rozdziały, ale ja autentycznie popłakałam się, pisząc go. Ostatnio jestem zbyt emocjonalna, ale nic nie poradzę na to, że kocham ich miłość.
Kocham, kocham, kocham!
Ano i rozdział jest oczywiście dłuższy niż zwykle. :)

82 komentarze:

  1. Wspominałam jak bardzo kocham Justina? Chyba tylko jakoes 828477382 razy, hah xd
    Rozdział niesamowilty.
    Wiem, że masz mase rzeczy na głowie, bo jestem młodsza a sama sie nie wyrabiam z nauką. Mam nadzieje, że wydasz tą książka, a uwierz będę jedną z pierwdzych osób, które ją kupią! <3
    / Pati

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie napisany rozdział <333

    OdpowiedzUsuń
  3. jezu, ale super rozdzialm kochqm kiedy bohaterowie sa tak ckliwi jshdbsbshsb dawaj juz następny, slodki rozdzial hsbsbshsh

    OdpowiedzUsuń
  4. SZOK SZOK SZOK SZOK EVER. KOCHAM JUSTINA I KATE. TO POWINNA BYĆ REALNA PARA, hahahahahaha. A tak naprawdę to mi łezka też zakręciła się w oku! Boże, tak dobierasz te słowa, że aż ciarki przechodzą.
    Czekam na następny rozdział z ogromną niecierpliwością i mam nadzieję, że uda Ci się napisać książkę, a ja będę mogła ją kiedyś kupić i przeczytać i powiedzieć, że znam Autorkę, msdkfhsdkfhskjhfjksdhf. :D

    Pozdrawiam ciepło,
    www.love-choice.blogspot.com
    www.onelife-ff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś genialna i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Świetna robota, czekam na książkę! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. OMFG!!! To jest najlepsze ff jakie kiedykolwiek czytalam... GENIALNE *o* Naprawde swietnie piszesz :) Strasznie Ci gratuluje!! Juz czekam na nastepny rozdzial :) @Alex41789

    OdpowiedzUsuń
  7. No cudowne aż łzy mi ciągle lecą ufff :cc kocham cb i proszę nie kończ tego ~Lilo

    OdpowiedzUsuń
  8. Suuper, przepraszam ze wczesniejszych nie komentowalam, ale od tej pory bede komentowac kazdy nowy rozdzial :* zycze wenyy i czekam z niecierpliwoscia na nowy xd

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeju cudny ❤️ kocham takie rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jestem stałą czytelniczką twojego bloga. Bardzo się cieszę z twojego sukcesu jeśli chodzi o wydanie książki. ;) Ja też uwielbiam ich miłość :* i takie słodkie aż do bólu zęba rozdziały. Pisz takich więcej ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oh boże jak ja kocham to ff <3 A ty masz wielki talent :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejciuuuu <3 Boniuuu <# jaki słodki ten rozdział ♥♥♥ . Dziewczyno ty masz wielkiii talent ♥♥ . Kocham Cie i tego bloga <3 <3 FENYYY <3 ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział ♥ taki romantyczny i wgl. czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda że jest ci smutno, ale wiem, że naprawdę wielu osobom zalezy na tym ff. Mi bardzo :). Oczywiście nie możesz żyć jakimś blogiem, ale rozwinęło się to na tyle, że nie ma sensu tego kończyć. Mam nadzieję na kontynuacje. Co do rozdziału ... No po prostu cudowny !!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie będę dużo mówiła, bo rozdział jest po prostu cudowny <3
    Odnosząc się do notatki :
    są wśród twoich czytelników osoby, które chcą cie wspierać. Jestem jedną z nich i rozumiem to, że potrzebujesz czasu dla siebie i masz też inne zajęcia. Mogę powiedzieć tylko tyle, że trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieje, że uda Ci się wydać książkę (jak to się stanie, będę jedną z pierwszych osób, które ją kupią i nie żartuje).
    Będę czekała cierpliwie na kolejne rodziały, pozdrawiam, ily <3/@KarolinaGrzeskow

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham ich ♡ Czekam z niecierpliwością na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham ich ♡ Czekam z niecierpliwością na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  18. jest świetny i dobrze że walczysz o swoje. mam pytanie, czyta wszystkie komentarze?

    OdpowiedzUsuń
  19. słodki rozdział, robi się już trochę nudno ale może nieługo będzie się coś działo z nimi i Megan więc czekam na następne rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  20. matko mam chyba łzy w oczach :c cudowne jak zawsze ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow rozdział jest po prostu genialny!Pytasz czy lubimy słodkie rozdziały?Nie wiem jak inni ale ja je kocham!I gratulacje za ta książkę co wydasz itd.Swoja droga chętnie bym ja przeczytała.Poza tym jestem 3lata mlodsza,a juz nie wyrabiam z nauka,co dopiero ty.Bardzo podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudny rozdział ! Czekam na nn ! :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. w końcu napisałaś , już nie mogłam się doczekać! ;)
    rozdział jest świetny , oby tak dalej i gratuluje książki którą chcesz wydać , na pewno będzie świetna xx
    czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. ja tam chyba bardziej wole rodziały z nutką grozy czy bólu. ale pomimo wszystko jest super:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kocham to opowiadanie i cieszę się że je piszesz:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam Twoje opowiadanie, świetnie piszesz i rób to dalej, a można wiedzieć o czym chcesz napisać książkę ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Główną bohaterką będzie dorosła, młoda kobieta, która po wyprowadzce od rodziców nie potrafi się odnaleźć. Ma zaburzoną hierarchię wartości i całkowicie nie potrafi zrozumieć ludzi dookoła. Jest typowym aspołecznym człowiekiem. I wtedy w jej życiu pojawia się on. Starszy, dojrzalszy, piękny, ale ulotny jak poranny wietrzyk... :) Nic więcej nie mogę zdradzić, to i tak dużo! x

      Usuń
    2. z chęcią przeczytam taką książkę :D

      Usuń
  27. Rozdział jest po prostu zajebisty. Z A J E B I S T Y

    OdpowiedzUsuń
  28. Rozdział po prostu jest zajebisty. Z A J E B I S T Y

    OdpowiedzUsuń
  29. Jejku kocham jak jest tak słodko. Czekam na następny. Powodzenia w nauce

    OdpowiedzUsuń
  30. Ty masz po prostu ogromny talent. Jesteś niesamowita. Naprawdę doceniam twoja pracę :) podziwiam cie za to co robisz. Mam nadzieje ze nie zrezygnujesz z tego opowiadania, jeżeli nie masz czasu to pisz rozdział raz na miesiąc ale błagam nie przestawaj ♥! Ps. Powodzenia ;D

    OdpowiedzUsuń
  31. Osobiście średnio przepadam za słodkimi rozdziałami (przynajmniej sobie wmawiam ze nie jestem taka emocjonalna i w ogole mnie to nie rusza haha) ale dzisiaj po prostu JEJU. naprawdę sir wzruszyłam, uwielbiam cię jako autorkę bo osobiście cię nie znam i jeszcze bardziej uwielbiam to, co piszesz! to jest takie cudowne, chce kiedyś być jak Kate i mieć takiego Justina haha:( powodzenia w pisaniu książki i oczywiście nowych rozdziałów!! KOCHAM<3 @carnalmente

    OdpowiedzUsuń
  32. Kochane jednak muszę szczerze przyzna. ze jakoś mocniej działała na mnie pierwsza czesc...ama nie wiem

    OdpowiedzUsuń
  33. Jesli twoja ksiazka bedzie taka jak ten rozdzial to w dzień premiery autentycznie polecę do sklepu by ja kupic ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja osobiscie uwiellbiam takie slodkie scenki i chce ich jak najwiecej ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie martw sie tymi hejtami bo ty tez masz zycie prywatne
    Kocham to opowiadanie od samego poczatku
    Luxy..ta co ostatnio pytala sie na asku o ksiazki xd

    OdpowiedzUsuń
  36. nigdy nie wiem, co mam napisać, więc napiszę tylko, że mi się podoba, zawsze czytam i komentuję. kocham <3 @justinakacutie

    OdpowiedzUsuń
  37. Marzenie ,żeby znaleźć taką miłość jaka ich łączy *.*
    Oczywiście ,że takie słodkie rozdziały są cudowne! Kocham to! <3

    OdpowiedzUsuń
  38. Omg jak słodko oczywiście ze Uwielbiwmtakie rozdziały. Mogłabym je czytać non stop. Czekam na nastepny.
    @aga_belieber

    OdpowiedzUsuń
  39. CZYTAM,CZYTAM,CZYTAM
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM TO CZYTAĆ
    @SwaglandJB

    OdpowiedzUsuń
  40. świetny rozdział,bardzo mi się podoba,kocham. Nie rezygnuj z tego :)
    świetnie piszesz i naprawdę lubię twój sposób pisania <----
    Masz niesamowity talent,naprawdę,zawsze ;japa; cieszy mi się niesamowicie gdy dodasz kolejny rozdział na tego bloga.. jest to takie ' aiofhasoihf you party of me dodał rozdział omg" haha
    Przepraszam,że jeszcze piszę to tu ale zapraszam do polubienia strony na facebooku z newsami o Justinie,są tam same aktualne informacje/aktualności...
    https://www.facebook.com/justinbieberpolandn?ref=hl

    jeszcze raz: kocham to czytać aoisfhaoifahif

    OdpowiedzUsuń
  41. kocham to ff najbardziej na świecie! :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ten rozdział przebił wszystkie inne. Chciałabym kiedyś znaleźć taka miłość. *,* PISZESZ CUDOWNIE I JESTEŚ CUDOWNA I BARDZO DZIĘKUJE ŻE WCIĄŻ TU JESTEŚ Z NAMI POMIMO TEGO JAK NIEKTÓRZY CIĘ TRAKTUJĄ. MASZ WIELKI TALEN!
    NIE SŁUCHAJ NIKOGO KTO UWAŻA ŻE NIE MASZ TALENTU.
    ILY tt @yougivejustin

    OdpowiedzUsuń
  43. Rozdzial swietny, bardzo romantyczny ;) osobiscie takie bardzo lubie, pisz dalej kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  44. Rozdział cudowny!!!! CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NASTĘPNY :)

    OdpowiedzUsuń
  45. czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  46. Jejku kocham ten blog ❤
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ^^

    OdpowiedzUsuń
  47. ROZDZIAŁ ? ŚWIETNY !
    Podoba mi się twój styl pisania.

    OdpowiedzUsuń
  48. fajny, lecz troszke nudny i przewidywalny :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Awww jak słodko :)
    Wiesz ostatnio też jestem emocjonalna, więc Cię rozumiem...
    Mam nadzieję, że znajdziesz jeszcze czas na bloga, bo na prawdę jest cudowny, aż słów mi brakuje ;)
    Masz na prawdę ogromny talent i do tego kochasz to co robisz, więc nic dziwnego, że dostałaś propozycje wydania książki. Gratuluje <3
    I życzę Ci żebyś robiła to co kochasz, nigdy się nie poddawała i dążyła do swoich wymarzonych celów :*
    Mam nadzieję, że zostaniesz słynną pisarką i udowodnisz całemu światu, że marzenia na prawdę się spełniają i wystarczy tylko się troche postarać, aby je spełnić :3
    I jeszcze raz wielkie gratulacje i powodzenia w przyszłości <3
    A i ucz się pilnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Bardzo mi się podoba. (: powodzenia w pisaniu książki i nie zapominaj o nauce ! ;D /tori

    OdpowiedzUsuń
  51. Jest idealnie. Rozumiem cię bo sama jestem w 1 klasie liceum. I tego nie można sobie olewac jak gimnazjum..... ale z niecierpliwością czekam na kopejny :)

    OdpowiedzUsuń
  52. rozdziałł jest świetny !!! w sumie jak każdy inny rozdział na tym blogu <3 na prawdę cię podziwiam bo sama chodzę do 1 lo i wiem ile nauki jest a ty swój czas poświecasz na pisanie <3 trzymam za Ciebie kciuki <3 i wcale nie jesteś beztalenciem !! masz wielki talent do pisania wiec rób to dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  53. cudowny rozdział, kocham twoje opowiadanie :) nie rezygnuj z niego tak łatwo bo jest naprawdę genialny!

    OdpowiedzUsuń
  54. Piszesz świetne ff i powiem szczerze, że jeszcze nie trafiłam na jakiekolwiek na takim wysokim poziomie!! Pisz dalej, proszę. Trzymaj się kochana xx

    OdpowiedzUsuń
  55. Zjawiskowe ! ...
    Cudowne , dla mnie rewelacja ;*
    masz talent i myślę , że powinnaś dalej się w tym rozwijać i dalej kontynuować pisanie tej historii ..
    Masz marzenie napisania książki i to jest w twoim stopniu osiągalne masz talent i precyzję a w marzeniach trzeba wychodzić zawsze daleko ...
    jestem miłośniczką książek kocham czytać nie wyobrażam sobie by teraz tego zabrakło :C
    "kto czyta książki , żyje podwójnie " - tego należy się trzymać hihi :D
    też bardzo lubię pisać opowiadania , wiersze itp ...
    pozdrawiam ;33 :D

    OdpowiedzUsuń
  56. Boskie boskie boskie 💕
    Wiem jak to jest nie miec czasu...
    Ale super ze sie starasz 😚

    OdpowiedzUsuń
  57. Rozdział jest piękny, po prostu jesteś stworzona do pisania! Z chęcią przeczytam Twoją książkę jeśli zostanie wydana:) Mam nadzieję, że zostaniemy o niej poinformowani:*

    OdpowiedzUsuń
  58. Rozdzial jest piekny... Poplakalam sie. Wiem ze masz mase rzeczy na głowie, ale proszę Cię o jedno. Nie zostawiaj tego ff. Czytalam wiele wspanialych ff które od tak w polowie zostaly zostawione. Nie rob nam tego, twoim czytelnikom, i nie zostawiaj bloga. Jestes fantastyczna w tym co robisz i wiem, ze jestem tylko zwykla osoba i mój komentarz nie wywola na tb wrazenia ani nic ale proszę...nie zostawiaj ff ani o tym nie myśl.

    OdpowiedzUsuń
  59. Pisz nastepny rozdzial !!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  60. rozdział jest rzeczywiście słodki ale takie kocham najbardziej dziękuje Ci za to ze jesteś i życzę powodzenia w dalszym pisaniu... jestem starsza od Ciebie o dwa lata i całkiem Cię rozumiem co do szkoły i kariery powodzenia będę trzymać kciuki... czekam z niecierpliwością na następny rozdział <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  61. Przepraszam, że zajęło mi to tak długi czas ale w końcu nadrobiłam te 2 rozdziały.
    Rozdział jest naprawdę świetny i ta końcówka nc vuenu
    Mówiąc o notce na poczku
    Łoł gratulację! Ja rozumiem, że masz swoje życie i w tym jest szkoła i twoja przyszłość i jeszcze dla nas poświęcasz czas. Rozumiem to bo ja dopiero teraz znalazłam czas na przeczytanie rozdziału, gdyż jestem chora a tak pewnie dopiero zrobiłabym to w weekend, a ty ile poświęcasz czasu na napisanie rozdziału.
    Nie chcę byś rezygnowała z tego ff, niech rozdziały pojawiają się rzadziej ale nie rezygnuj (możesz mieć gdzieś moje zdanie bo w sumie kim ja jestem ale mam nadzieję..)
    Życzę ci dalszych sukcesów i powodzenia w szkole xx

    OdpowiedzUsuń
  62. Wspaniały rozdział. Z resztą jak wszystkie. Walcz o swoje a krytyką się nie przejmuj :)
    Jak ta twoja książka wyjdzie to daj znać. Zchęcią przeczytam :).
    Czekam na nn. Życze weny :*

    OdpowiedzUsuń
  63. Fantastyczny ^_^ Czekam na następny ★

    OdpowiedzUsuń
  64. rozdział cudowny *.* jak zawsze , czekam nn <3333333

    OdpowiedzUsuń
  65. Oczywiście rozumiem że masz swoje życie i dziękuje Ci za to że wgl znajdujesz czas dla nas i dla tego bloga.
    Będę Cię wspierać w każdej decyzji jaką podejmiesz i nie mam zamiaru Cię krytykować w żaden sposób.
    Jeszcze raz Ci dziękuje, a twój blog jest jednym z najlepszych xx

    OdpowiedzUsuń
  66. Kiedy następny rozdział? ?:*

    OdpowiedzUsuń
  67. Czytam tego bloga już od jakiegoś czasu i nie mogę się nadziwić, naprawdę Twój wkład w to jest niesamowity, kocham to opowiadanie, a rozdział podoba mi się mega. Widać, że się starasz, bo to co dodajesz zawsze jest dopracowane. Mam nadzieje, że nie przerwiesz pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  68. Super !!!! Czekam na nn ;* zapraszam również do mnie. Dopiero zaczynam, więc liczę na opinię http://newtorislife.blogspot.com/2014/10/prologue.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  69. czekam na twoja ksiazke z niecierpliwoscia!

    OdpowiedzUsuń
  70. Cieszę sie ze spelniasz marzenia :) Trzymam kciuki zeby ci sie udalo
    @thatpower15 ask

    OdpowiedzUsuń
  71. Mega rozdzial 💜 te opowiadanie jest niesamowite 😍 zapraszam do mnie 😘 dopiero.zaczynam :3http://memories-not-thank.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  72. uwielbiam to ff, jedno z moich ulubionych❤️ rozdzial cudowny jak kazdy inny!❤️

    OdpowiedzUsuń
  73. Jeju jakie to romantyczne ♥♥ kocham ich tak bardzo ♥ cudownie piszesz naprawdę masz talent.. na pewno kupię jeśli wydasz książkę ♥

    OdpowiedzUsuń